Wyniki autopsji Liama Payne'a nie pozostawiają złudzeń. Wykryto "koktajl" substancji
Tragiczna śmierć Liama Payne'a pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi, ale wyniki toksykologiczne rzucają światło na problemy, z którymi mógł się zmagać. Jego nagłe odejście wstrząsnęło zarówno fanami, jak i bliskimi.
Po tragicznej śmierci Liama Payne'a każdego dnia na jaw wychodzą nowe informacje dotyczące okoliczności jego zgonu. Wyniki toksykologiczne przeprowadzone po jego śmierci wskazują na obecność różnych substancji, które mogły mieć wpływ na przebieg wydarzeń w dniu jego śmierci.
Według doniesień serwisu TMZ wstępne wyniki autopsji Payne'a wykazały, że w jego organizmie znajdowało się kilka nielegalnych substancji. Argentyńskie źródła policyjne potwierdziły te informacje.
W pokoju hotelowym Payne'a znaleziono także różne przedmioty oraz leki na receptę, co wskazuje na problemy zdrowotne, z którymi się zmagał.
Liam Payne nie żyje. Tragedia miała miejsce w hotelu
Liam Payne został znaleziony martwy w hotelu CasaSur Palermo w Buenos Aires, w Argentynie. Zmarł w wyniku upadku z balkonu swojego pokoju na trzecim piętrze. Wstępny raport z autopsji wykazał, że artysta zmarł w wyniku licznych obrażeń.
Zaraz po jego śmierci, szef argentyńskiej służby medycznej SAME, Alberto Crescenti, poinformował w telewizyjnym oświadczeniu o tragicznym incydencie. Według jego słów zespół ratunkowy przybył na miejsce zaledwie kilka minut po otrzymaniu zgłoszenia, jednak nie było już możliwości reanimacji Payne'a.
Liam Payne, zmarł w wieku 31 lat. Zyskał międzynarodową sławę jako członek zespołu One Direction, który podbił serca milionów fanów na całym świecie. Jego nagła i tragiczna śmierć wstrząsnęła środowiskiem muzycznym oraz fanami. Payne pozostawił po sobie siedmioletniego syna Beara, którego matką jest piosenkarka Cheryl Cole.