Wokalista The Monkees nie żyje
W wieku 66 lat w Indiantown na Florydzie zmarł Davy Jones, brytyjski wokalista amerykańskiej grupy The Monkees.
Wokalista zmarł w środę (29 lutego) rano na atak serca. Rzecznik Jonesa potwierdził, że śmierć przyszła we śnie.
Jako nastolatek zaczął karierę aktorską w brytyjskiej operze mydlanej "Coronation Street", nadawanej nieprzerwanie od 1960 roku. Trafił później do obsady musicalu "Oliver!" (zdobył nominację do Tony Award).
W lutym 1964 roku wraz z broadwayową ekipą "Olivera!" pojawił się w telewizyjnym programie "The Ed Sullivan Show", w którym w USA zadebiutowała grupa The Beatles. "Widziałem The Beatles z boku sceny, widziałem te szalejące dziewczyny i powiedziałem wówczas sobie: 'To jest to, chcę być tego częścią'" - wspominał później Jones.
W połowie lat 60. Davy Jones został członkiem pop-rockowej grupy The Monkees, powołanej na potrzeby telewizyjnego show o tej samej nazwie. Producenci programu marzyli o stworzeniu kolejnego zespołu na podobieństwo The Beatles. Po zakończeniu emisji show w 1968 roku zespół kontynuował działalność, zyskując coraz większą samodzielność.
Największą popularnością The Monkees cieszyło się pod koniec lat 60. (przeboje "I'm A Believer", śpiewany przez Jonesa "Daydream Believer"). W sumie zespół sprzedał ponad 65 mln płyt i singli na całym świecie.
Zobacz The Monkees w przeboju "Daydream Believer":
Grupa rozpadła się w 1971 roku (później powracała wielokrotnie), a Jones zajął się solową karierą oraz współpracą z kolegą z The Monkees Micky Dolenzem (pod szyldem Dolenz, Jones, Boyce & Hart).
W połowie 2011 roku doszło do kolejnego powrotu The Monkees, tym razem z okazji 45-lecia zespołu. Trasa została jednak przerwana ze względu na wewnętrzne konflikty.
Serwis Yahoo Music wybrał wokalistę "młodzieżowym idolem wszech czasów".
Po raz ostatni na scenie Davy Jones wystąpił z solowym koncertem 19 lutego w Oklahomie.
Wokalista był trzykrotnie żonaty, pozostawił cztery córki.