Wielka gwiazda załamana zmianą w Białym Domu. Nie gryzła się w język
Oprac.: Bartosz Stoczkowski
Wkrótce po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, w których Donald Trump zdobył fotel prezydenta, Madonna podzieliła się na Instagramie swoją ostrą reakcją. Królowa popu, znana ze swoich odważnych wypowiedzi, wyraziła swoje niezadowolenie.
Na Instagram Stories Madonna opublikowała zdjęcie tortu w kolorach żółtym i pomarańczowym z napisem uderzającym w polityka.
"Wczoraj w nocy napchałam się tym tortem” – podpisała zdjęcie. Jednak jej późniejsze wpisy miały już bardziej poważny charakter.
W kolejnym poście Madonna zamieściła selfie, na którym pojawił się napis: „Próbuję zrozumieć, dlaczego wybrano na lidera naszego kraju skazanego przestępcę, bigota – tylko dlatego, że jest dobry dla gospodarki?”.
Następnie opublikowała na swoim profilu dłuższą wiadomość pełną rozczarowania wyborem społeczeństwa.
Madonna załamana zmianą w Białym Domu
„Obudziłam się dziś rano, a pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, to – Ameryka nienawidzi kobiet!” – napisała Madonna, dodając, że doświadczała mizoginii przez wiele lat swojej kariery. W jej opinii, obywatele USA wybrali niższe podatki kosztem wolności i demokracji.
Wyraziła również obawy o prawa kobiet, w tym o prawo do decydowania o własnym ciele i poszanowanie godności.
Madonna nie ukrywała swojego rozczarowania faktem, że kobiety zagłosowały na Trumpa.
"Jak kobiety mogły zagłosować na Trumpa? Walczyłyśmy tak długo o tak wiele!” – pisała artystka.
Mimo wszystko Madonna zakończyła swoje przemyślenia słowami, że „nie traci nadziei” na przyszłość.