Reklama

Szczegóły bijatyki gwiazd

Naoczny świadek bójki wokalistów Chrisa Browna i Franka Oceana opowiada o szczegółach zdarzenia.

Współpracujący z Frankiem Oceanem i hiphopowym składem Odd Future producent muzyczny Michael Uzowuru twierdzi, że prowodyrem zajścia był Chris Brown i jego ochroniarze.

Bójka miała miejsce na parkingu przed studiem nagraniowym, w którym pracował Frank Ocean. Wokalista po przybyciu do studia zauważył, że przeznaczone dla niego i opisane jego nazwiskiem miejsce parkingowe zostało zajęte.

Gdy dowiedział się, że stojący tam pomarańczowy lamborghini należy do Chrisa Browna, poprosił wokalistę o przestawienie samochodu.

W odpowiedzi na słowa Franka Oceana ochroniarz Chrisa Browna zaatakował towarzyszącego piosenkarzowi mężczyznę o imieniu Chito. Natomiast Chris Brown i drugi z jego goryli rzucili się na Franka Oceana.

"Nie wątpię, że całe to zajście zostało ustawione wcześniej" - uważa Michael Uzowuru sugerując, że Chris Brown szukał pretekstu do zaatakowania Franka Oceana.

Reklama

Producent muzyczny twierdzi, że ochroniarz Chrisa Browna przez dłuższą chwilę okładał pięściami Chito. W tym czasie piosenkarz i drugi z jego goryli próbowali przewrócić Franka Oceana.

"Został przyparty do ściany, ale bronił się pięściami i łokciami" - wspomina Michael Uzowuru, który głośnym krzykiem doprowadził do zaprzestania nierównej walki.

"Nie mam pojęcia, z jakimi demonami zmaga się Chris Brown, ale mam nadzieję, że poradzi sobie ze swoimi problemami i zacznie nowe życie pełne miłości i światła" - zakończył nawiązując do niesławnej przeszłości piosenkarza, który na koncie ma pobicie Rihanny i bójkę z raperem Drakiem.

Dodajmy, że Frank Ocean nie zamierza składać zeznań przeciwko Chrisowi Brownowi i jego ochroniarzom.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bójki | Chris Brown | Bijatyki | Frank Ocean
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy