Sting, odrzutowiec i ekologia

Piosenkarz Sting naraził się ostatnio organizacjom ekologicznym, gdyż leciał prywatnym odrzutowcem jako jedyny pasażer.

Sting podczas koncertu The Police na Stadionie Śląskim w Chorzowie
Sting podczas koncertu The Police na Stadionie Śląskim w ChorzowieINTERIA.PL

Lider zespołu The Police od wielu lat wspiera kampanie na rzecz ochrony środowiska i publicznie nawołuje ludzi do ograniczenia emisji dwutlenku węgla.

Jednak teraz Stingowi, którego prawdziwe nazwisko to Gordon Summer, ekologowie zarzucają, że sam nie stosuje się do swoich apeli.

57-letni piosenkarz poleciał w ostatni weekend z Lipska w Niemczech do Londynu wyczarterowanym specjalnie dla niego prywatnym odrzutowcem zupełnie sam, pomimo że na pokładzie było jeszcze miejsce dla 14 osób.

Rzecznik prasowy lotniska w Lipsku potwierdził te informacje.

Natomiast żona artysty Trudie Styler tłumaczy męża, że "muzykowi trudno jest pracować nie zostawiając po sobie śladu w postaci dużej emisji dwutlenku węgla".