Reklama

Steps: Wszystko przez kłótnie

Rozpad grupy Steps wciąż odbija się szerokim echem w prasie brytyjskiej. Wiele osób wciąż nie może się z tym pogodzić, ale im więcej szczegółów na temat zespołu zostaje podanych do wiadomości fanów, tym więcej z nich przestaje być zdziwionych takim obrotem sprawy. Grupa być może istniałaby do dziś, gdyby nie to, że w ciągu kilku ostatnich miesięcy doszło w niej do ogromnej ilości kłótni i zespół podzielił się na dwie grupy, które w żadne sposób nie mogły dojść ze sobą do porozumienia.

Taki obrót sprawy przypomina to, co wydarzyło się z All Saints i co jest obecnie bolączką Spice Girls. Jak napisała gazeta "News Of The World", o rozpadzie Steps zadecydowali tak naprawdę Claire Richards i Ian "H" Watkins. To oni zdecydowali się opuścić grupę nie dając pozostałym wokalistom żadnego wyboru. Co ciekawe, nie odważyli się powiedzieć o tym wprost, ale wręczyli im specjalne pismo, tuż przed ostatnim koncertem w Manchesterze, który odbył się 21 grudnia.

Claire podobno już załatwiła sobie kontrakt solowy, a "H" też nie ma się o co obawiać, ponieważ blisko związał się z menedżerem grupy, Timem Byrnem, który obiecał mu pomóc w solowych staraniach.

Reklama

Rozpad zespołu zaskoczył nawet słynnego producenta i założyciela Steps, Pete'a Watermana, który przyznał, że po otrzymaniu wiadomości o tym co się stało poczuł się "jakby ktoś kopnął go w krocze".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Steps | klótnia | rozpad | kłótnie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy