Spice Girls: Czy 23 miliony osób mogło się dać nabrać?
Wydany 15 lat temu album "Spice" (premiera 4 listopada 1996 roku) to przykład perfekcyjnie skonstruowanej pod słuchacza płyty, nagranej przez przemyślnie stworzony zespół, składający się z pięciu żywcem wyjętych z kreskówek dla dzieci osobowości.
Pomysł, by pięć "będących w stanie śpiewać i tańczyć" dziewczyn (tak brzmiała treść ogłoszenia w gazecie "The Stage") stworzyło zespół, skomponowany z barwnych postaci, z których każda wyróżniała się czymś szczególnym, nie był oczywiście niczym rewolucyjnym. Ale nie taki przecież był cel tego zabiegu.
Zestawione z Posh Spice (Victoria Beckham), Scary Spice (Melanie Brown), Baby Spice (Emma Bunton), Sporty Spice (Melanie Chisholm) i Ginger Spice (Geri Halliwell), Spice Girls przypominały bohaterów filmowej drużyny, która złożona jest z pięciu różnych specjalistów: jeden z nich był specem od dajmy na to ładunków wybuchowych, drugi od gotowania, a trzeci od naprawy czołgów. W Spice Girls mieliśmy za to elegantkę, dziecinkę, sportsmenkę, rudzielca i tą, która miała straszyć. Postacie stworzone po to, by napędzić koniunkturę na zespół, który w tym celu wymagał mocnego, ale niezbyt skomplikowanego image'u.
Trzeba przyznać, że wykreowane przez marketingowców i specjalistów od show-biznesu Spicetki nie tylko "zaskoczyły", ale zaczęły żyć własnym życiem. Bo to przecież opinia publiczna i media - a dokładnie Peter Loraine z "Top of the Pops" - nadały im słynne do dziś pseudonimy, którymi członkinie zespołu określa się do dziś, choć przecież minęło już 15 lat!
Victorię Beckham ubrano w wysokie szpilki i elegancką czarną sukienkę, które idealnie pasowały nie tylko do ułożonej fryzury wokalistki, ale także do nadanej jej osobowości. Posh Spice (w wolnym tłumaczeniu Elegancka Spicetka) miała reprezentować w zespole wyższą klasę społeczną, stąd jej wytworny, designerski image i dystyngowane, delikatne zachowanie. Victoria miała być uosobieniem klasy i wyspiarskiej flegmy.
Zobacz klip Spice Girls do "Wannabe":
Przeciwieństwem eleganckiej Posh była Melanie Chisholm, którą określono mianem Sporty Spice, ale tak naprawdę bardziej pasowałoby do wokalistki trochę niechlubne określenie "dresiary" lub też "twardzielki". Mel C ubierała się głównie w dresowe spodnie i koszulki na ramiączkach, a włosy spinała w koński ogon - tak, by nie przeszkadzały jej w sportowych wyczynach, a zwłaszcza w akrobatycznych przewrotach, które wykonywała podczas koncertów Spice Girls. Sporty Spice była również przedstawicielką kolejnej warstwy społecznej w zespole.
W charakterną osobowość przystrojono także Melanie Brown, do której przylgnęła łatka Scary Spice. O ile Mel B raczej nikogo przestraszyć nie mogła, to jednak wokalistka miała reprezentować niepokorną osobowość w zespole, dziewczynę skorą do wywoływania skandalików i skandali. Taką, której nie zaprosisz na niedzielny obiad z rodziną. Być może europejscy fani girlsbandu tego nie wychwycili, ale Mel B posługiwała się ostrym akcentem ze środkowej Anglii, a podczas wywiadów lubiła wybuchać gardłowym, zahaczającym o wulgarność śmiechem. Poza tym Scary Space miała przebity język i gustowała w drapieżnych ubraniach w cętki. Była ostra!
Zobacz klip Spice Girls do "Say You'll Be There":
Jej przeciwieństwem była Baby Spice w osobie słodziutkiej do bólu Emmy Bunton, która miała być chyba spicetkowym magnesem dla najmłodszych słuchaczek, także alibi dla rodziców kupujących album swoim pociechom. Wokalistka nie tylko było najmłodsza z całej grupy, ale by podkreślić jej niewinną dziewczęcość, styliści ubrali blondwłosą Emmę w dziecinne sukienki, do ręki włożyli lizaka, a na twarzy namalowali nieskalany uśmiech.
O Geri Halliwell często mówi się, że najbardziej ze wszystkich Spicetek aspirowała do roli liderki grupy. Jednocześnie jej image był najmniej sforemkowany, a znakiem rozpoznawczym były ognistorude (farbowane, by nie było wątpliwości) włosy, które miały symbolizować żywiołowy, nieujarzmiony charakter Ginger Spice. To także ona nosiła ikoniczną na Wyspach sukienkę uszytą z Uniona Jacka, czyli z flagi Wielkiej Brytanii. W czasach określanych mianem Cool Britannia, kiedy to po latach rządów konserwatystów do władzy doszli laburzyści, a symbole narodowe znów stały się czymś trendy, sukienka Geri Halliwell przeszła do historii jako jedna z ikon tamtej epoki.
Zobacz klip Spice Girls do "2 Become 1":
Czy show-biznesowy projekt wykreowania sformatowanych w ten sposób postaci, które śpiewają piosenki i wygłupiają się w teledyskach, przyniósł efekt? Ponad 23 miliony sprzedanych egzemplarzy debiutanckiej płyty Spice Girls zatytułowanej "Spice" mówią same za siebie - liczby przecież nie kłamią. Ciekawe natomiast, ile osób, które zakupiło ten album 15 lat temu, wciąż jest w stanie jej słuchać bez zażenowania. Bo jak każda na siłę wylansowana moda, także Spicetki po latach wyglądają jak karykatury, i dziś - 15 lat po premierze debiutanckiej płyty - pozostają jedynie obrazkiem z przeszłości. Dodajmy, mocno przerysowanym i przekoloryzowanym obrazkiem z przeszłości.