Śmierć Jenni Rivery. Dlaczego samolot się rozbił?
Kilka dni przed pierwszą rocznicą wypadku samolotowego, w którym zginęła m.in. meksykańska wokalistka Jenni Rivera, pojawił się raport wyjaśniający przyczyny katastrofy.
Przypomnijmy - 9 grudnia 2012 roku w pobliżu Iturbide w stanie Nuevo Leon w Meksyku doszło do katastrofy prywatnego samolotu wyczarterowanego przez Jenni Riverę. Wokalistka ze swoją ekipą leciała do Toluki, gdzie miała filmować kolejny odcinek "La Voz", czyli meksykańskiej wersji popularnego "The Voice" (była jurorką show). Na pokładzie było w sumie siedem osób - wszyscy zginęli.
Samolot Leartjet 25 rozbił się ok. 7 minut po starcie. Na wysokości ok. 8,5 km n. p. m. nagle przyspieszył, a potem runął w dół. Ekipy ratunkowe odnalazły szczątki maszyny dopiero ponad dobę po katastrofie.
General Civil Aviation Administration, meksykański organ nadzoru lotniczego, opublikował właśnie swój raport o wypadku. Według komisji, katastrofa to efekt "serii czynników", wśród których znalazły się m.in. wiek maszyny (ponad 40 lat w eksploatacji) i "nagła utrata kontroli" nad samolotem (spowodowana prawdopodobnie mechaniczną awarią lub błędem pilota). Raport wspomina też o różnicy wieku obu pilotów - jeden z nich miał 78 lat, a drugi 21.
Wykluczono, że przyczyną wypadku mogły być warunki pogodowe, a także pożar i/lub wybuch na pokładzie.
43-letnia Jenni Rivera sprzedała ponad 15 milionów płyt. Piosenkarka była wielokrotnie nominowana do latynoskich nagród Grammy.
Czytaj także: