Słynna wokalistka bojkotuje Izrael
Cassandra Wilson, znana amerykańska wokalistka jazzowa, odwołała swój występ w Izraelu w odpowiedzi na apel o "artystyczny bojkot", do którego wzywają palestyńscy i izraelscy aktywiści.
"Jako działaczka na rzecz praw człowieka identyfikuję się z kulturalnym bojkotem Izraela" - ogłosiła artystka, która miała wystąpić w Holon pod Tel Awiwem na Międzynarodowym Festiwalu Kobiet.
"Jesteśmy obywatelami Izraela, którzy wspierają apel palestyńskiego społeczeństwa obywatelskiego o 'Bojkot, Wycofanie Inwestycji i Sankcje' (BDS) wymierzone w izraelską politykę kolonizacji, okupacji i apartheidu wobec Palestyńczyków" - napisali działacze izraelskiej grupy Bojkot od Środka w liście wzywającym Cassandrę Wilson do odwołania występów w Izraelu.
Cassandra Wilson dołączyła w ten sposób do amerykańskich wykonawców takich, jak The Pains Of Being Pure At Heart, Cat Power i Tune-Yards - grona artystów, którzy w ostatnich tygodniach odwołali swoje koncerty z tych samych przyczyn. Wcześniej strategię artystycznego bojkotu wsparli m.in. Roger Waters z Pink Floyd, Faithless i Macy Gray.
Idea BDS jest inspirowana walką z apartheidem w Afryce Południowej, gdzie nacisk społeczności międzynarodowej np. w formie wycofywania inwestycji przyniósł oczekiwane rezultaty. Bojkot, jak podkreślają działacze, jest skierowany przeciwko instytucjom, nie zaś - bez względu na polityczne poglądy - pojedynczym obywatelom Izraela. Celem jest m.in. doprowadzenie do końca izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich, rozebranie muru budowanego przez Izrael i przyznanie prawa do powrotu palestyńskim uchodźcom wygnanym z kraju w 1948 roku.
W lipcu zeszłego roku Kneset uchwalił prawo, wedle którego osoba wzywająca do bojkotu Izraela może być ukarana i pozwana za potencjalne szkody.
W 2005 roku 170 organizacji reprezentujących palestyńskie społeczeństwo obywatelskie podpisało się pod apelem do międzynarodowych ruchów o wsparcie strategii BDS. W odpowiedzi na ten apel, powstała izraelska grupa Bojkot od Środka.
Krytycy BDS odrzucają porównanie polityki Izraela do południowoafrykańskiego apartheidu i uważają, że wezwania do bojkotu prowadzą do delegitymizacji Izraela.