Słaba płyta Madonny?
W sklepach jest już najnowszy album "królowej popu" zatytułowany "Hard Candy". Suchej nitki na płycie nie zostawiają polscy krytycy muzyczni.

"Gazeta Wyborcza" artykuł o nowym wydawnictwie piosenkarki zatytułowała "Po co nam taka Madonna".
"O Madonnie mówić można rzeczy różne, ale jedno jest pewne - jakiekolwiek recenzje zbierają jej płyty, zawsze promowały je świetne single. Tymczasem 4 Minutes brzmi niczym odrzut z sesji nagraniowej do albumy Timberlake'a FutureSex/LoveSounds" - czytamy o nowym przeboju wokalistki nagranym właśnie z Justinem.
"I tu po raz pierwszy zapala się czerwone światełko alarmowe. Zapala się i nie chce zgasnąć przez całą nową płytę. Tym bardziej że w konfrontacji z resztą płyty mało przekonujące na pierwszy rzut ucha 4 Minutes okazuje się nagle jednym z mocniejszych punktów albumu" - pisze "Gazeta".
"Madonnę, która zawsze była mistrzynią w odpowiednim selekcjonowaniu współpracowników i która od czasu Justify My Love z 1990 r. z takim samym mistrzostwem reaguje na najnowsze trendy, czasem je wyprzedzając, tym razem najwyraźniej zawiodła intuicja".
Album skrytykował także "Dziennik":
"Większość utworów, jak chociażby Candy Store, to owoc typowo chałturniczej roboty, jaką producenci codziennie muszą wykonywać dla całej masy wokalistek" - czytamy w tekście o znamiennym tytule "Klęska Madonny".
"Dużo lepsze wrażenie pozostawiają She's Not Me, w którym słychać beztroską Madonnę z lat 80. czy świetne Heartbeats, w którym pobrzmiewają taneczne echa ostatniego krążka. Niestety takich momentów jest za mało, żeby potwierdzały one sens współpracy wielkich osobowości".
"Madonna tym razem, niestety, poszła po linii najmniejszego oporu i zamiast wnieść trochę świeżego powietrza w zatęchły świat popkultury, woli babrać się w nim jak w śmietniku. A przecież nie dlatego stała się żywą ikoną współczesnego popu" - pisze "Dziennik".
"Niestety, najnowszy album Hard Candy pozostanie w najlepszym razie honorową klęską artystki. Bo muzycznie jej nowa propozycja jest w stanie się obronić na listach przebojów, natomiast jej znaczenie w szerszym kontekście kulturowym zginie w natłoku kolejnych takich samych produkcji".
"Czyżby Madonnie skończyły się pomysły na budowanie własnego wizerunku? Jeśli tak, to Hard Candy zwiastuje nadchodzący koniec jej epoki" - wyrokuje "Dziennik".
Zobacz teledyski Madonny na stronach INTERIA.PL!