Reklama

Sheryl Crow: Ważna lekcja

Sheryl Crow, amerykańska wokalistka, które już niedługo uraczy swych fanów nowym albumem, przyznała niedawno, że najważniejszą lekcję muzyki odebrała od Michaela Jacksona, u którego kiedyś śpiewała w chórkach. Dzięki niemu dowiedziała się, że nigdy nie powinna lekceważyć towarzyszącego jej zespołu.

Sheryl Crow spędziła w sumie 18 miesięcy jako członkini zespołu towarzyszącego Jacksonowi na trasie koncertowej promującej album "Bad" i jak przyznaje, było to jedno z najważniejszych doświadczeń w jej życiu.

"Bardzo wiele nauczyłam się na tym tournee. Dzięki niemu po raz pierwszy wyjechałam poza Stany Zjednoczone. Jednak Michael w żaden sposób się z nami nie zżył. Wtedy zrozumiałam, jak ważne jest, aby artysta utrzymywał bliskie kontakty ze swoją ekipą, bo przecież na tej trasie jesteśmy jak rodzina. Po jakimś czasie bowiem brak tej więzi psuł atmosferę" - powiedziała.

Reklama

Autorka przeboju "If This Makes You Happy" przyznała, że o wiele lepsze wspomnienia ma ze wspólnych występów z Donem Henley'em, muzykiem grupy The Eagles.

"On był wspaniały. Pomógł mi w podpisaniu pierwszego kontraktu płytowego i często do mnie dzwonił. Zawsze jeździł razem z zespołem i razem z nim jadał. To nam się bardzo podobało".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lekcja | Sheryl Crow
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy