Shakin' Stevens w Kongresowej

W połowie maja na jedyny koncert do Polski przyjedzie walijski wokalista Shakin' Stevens, jedna z największych gwiazd lat 80.

Shakin' Stevens - fot. Jim Dyson
Shakin' Stevens - fot. Jim DysonGetty Images/Flash Press Media

"Lata 60. należały do The Beatles, lata 70. do Eltona Johna a lata 80. do Shaky Stevensa" - czytamy w Księdze Rekordów Guinnessa.

W latach 80. i 90. walijski wokalista wylansował 39 przebojów. W samej tylko Wielkiej Brytanii cztery z nich dotarły na 1. miejsce.

16 maja Shakin' Stevens wystąpi w Sali Kongresowej w Warszawie. Na tym koncercie będzie promował swój ostatni album studyjny, wydany w grudniu 2008 roku "Now Listen". Nie zabraknie także oczywiście jego największych przebojów. Na scenie towarzyszyć mu będzie 10-osobowy zespół.

Urodzony w Cardiff w południowej Walii, Shakin' Stevens jest wokalistą i autorem piosenek. Karierę zaczynał jako wokalista rockandrollowy, z czasem jednak dał się poznać we wszystkich gatunkach. Pracował z kilkoma zespołami, grał w różnych klubach i salach w rodzinnych stronach, by w końcu założyć własną grupę znaną jako Shakin' Stevens And The Sunsets.

W 1969 roku Stevens wraz z członkami Sunsets rzucił normalną pracę i zajął się muzyką profesjonalnie. Grali wówczas w rożnych miejscach w Londynie, w szkołach, na uczelniach a następnie w rozmaitych lokalach w Wielkiej Brytanii i Europie. Pojawiali się na plakatach obok takich nazwisk, jak Ian Dury, Arthur 'Big Boy' Crudup, Deep Purple, Chuck Berry, Georgie Fame, David Bowie czy The Rolling Stones.

W 1972 roku zespół zwyciężył w plebiscycie magazynu "New Musical Express", zdobywając tytuł najlepszej grupy koncertowej w Wielkiej Brytanii. Zanim w 1977 roku zespół rozpadł się, Stevens już jako solista podpisał umowę z Track Records (dla wytwórni nagrywali m.in. Jimi Hendrix i The Who) i wydał singel "Never" oraz "Somebody Touched Me", za których brzmienie odpowiadał Mike Hurst.

Tego samego roku, kiedy występował w The Greyhound w Londynie, zgłosił się do niego Jack Good, który zaproponował mu udział w musicalu "Elvis" na West Endzie. Spektakl nie schodził z afisza przez 19 miesięcy, zdobywając niezliczone wyróżnienia, w tym przyznane przez "Evening Standard" czy nagrodę SWET.

W 1978 roku piosenka "Justine" a następnie album zatytułowany "Shakin' Stevens" ujrzały światło dzienne. Materiał nagrano na setkę w ciągu jednego dnia w studiach Island, w których w tym czasie nagrywał także Bob Marley. Po wielu latach koncertowania i nagrywania płyt, w latach 80. nastąpił zwrot w karierze Stevensa. Stał się wówczas jednym z najbardziej wyjątkowych artystów dekady, pracując z najbardziej cenionymi rockowymi i bluesowymi twórcami w Wielkiej Brytanii.

Jego pierwszy album wydany dla Epic to "Take One" z udziałem cenionego gitarzysty, Alberta Lee. Pochodzący z krążka singel "Hot Dog" w końcu znalazł się na listach przebojów, docierając do 24. miejsca UK charts. 6 tygodniu później zaliczył Top 20 za sprawą utworu "Marie, Marie", który zapoczątkował sukces w całej Europie. Dopiero jednak cover klasyka "This Ole House" zagwarantował mu na początku 1981 roku przełom. Piosenka dotarła na szczyt listy przebojów w Wielkiej Brytanii, stając się jednocześnie międzynarodowym hitem.


Popularność Stevensa rosła. W 1981 roku miał już dwa hity numer 1 oraz "You Drive Me Crazy", który dotarł do 2. miejsca. Mógł także poszczycić się pierwszą balladą - "It's Raining" - która znalazła się w Top 10.

Wokalista potrafił nagrywać coś więcej niż single. Różnorodność jego materiału przyciągało chętnych do kupowania całych płyt. W ten sposób w 1981 roku miał trzy albumu, w tym "Shaky", który nie tylko dotarł na szczyt, ale i utrzymał się na 1. pozycji przez 28 tygodni. W kolejnym roku, na 1. miejsce UK Charts, trafiła pierwsza autorska kompozycja artysty, "Oh Julie", którą nominowano do na Ivor Novello Award. Sukcesywnie, z każdym kolejnymi singlem i albumem, Stevens stawał się coraz większą gwiazdą zarówno w Zjednoczonym Królestwie, jak i na całym świecie. Finalnie Stevens zakończył dekadę jako najlepiej sprzedający się singlowy twórca.

W nowe milenium wkroczył dając wielki koncert w rodzinnym Cardiff dla 100 tysięcy fanów. Występ był transmitowany na całą Wielką Brytanię. Wiosną 2000 roku Stevens ponownie zdobywał serca publiczności, grając na żywo rockowe oraz country-bluesowe piosenki, a także przearanżowane własne hity. W październiku 2000 roku został uhonorowany prestiżową Gold Badge Award. W tym okresie Stevens znalazł się na 16. miejscu najlepiej sprzedających się wykonawców w Wielkiej Brytanii. Miał też najwięcej numerów 1 spośród walijskich twórców. Status ten utrzymał do dziś.

W 2008 roku Stevens otwierał główną scenę na festiwalu Glastonbury i jak zapewniali organizatorzy był to najlepiej przyjęty otwierający występ w historii imprezy. W następnej kolejności pojawiły się inne festiwale w Wielkiej Brytanii, a także występy w Niemczech oraz na festiwalu w Sopocie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas