Reklama

Seal śpiewa dziś w Warszawie

Dzisiaj (3 lipca) o godzinie 21. w warszawskim Parku Sowińskiego rozpocznie się koncert brytyjskiego wokalisty Seala, obdarzonego jednym z najciekawszych głosów muzyki popowej.

Podczas pobytu w Polsce Sealowi towarzyszyć będzie jego żona, niemiecka supermodelka Heidi Klum. Jest bardzo prawdopodobne, że zaśpiewa razem z mężem utwór "Wedding Day", który jest jej dedykowany i który para nagrała w duecie.

Wśród piosenek, które wokalista wykona w Polsce, nie zabraknie również takich przebojów jak "Amazing", "Kiss From A Rose", "Killer", czy "Crazy".

Płyty Seala rozeszły się w liczbie ponad 15 milionów egzemplarzy na całym świecie, wokalista jest również zdobywcą trzech statuetek Grammy.

Reklama

Jednak zanim Seal wstąpił na ścieżkę sukcesów, nie miał łatwego życia, szczególnie jeśli chodzi o dzieciństwo. Jego rodzice, londyńscy imigranci z Nigerii, rozwiedli się, kiedy był jeszcze niemowlęciem. Wychowywali go przybrani rodzice, a później prawdziwy ojciec. To nie koniec niewesołych perypetii młodego Seala Oluseguna Olumide Samuela (Olusegun znaczy "Zwycięski Bóg").

Seal chorował w młodości na toczeń rumieniowaty układowy. Jego własny układ immunologiczny zniszczył skórę na twarzy, zostawiając charakterystyczne blizny już na całe życie.

"Na początku miałem napady depresji z tego powodu, co chyba zrozumiałe. Teraz jednak naprawdę je lubię. Gdybym miał sobie zaprojektować jakieś znamiona, nie wymyśliłbym niczego fajniejszego" - śmieje się wokalista.

Seal zdobył wykształcenie jako architekt, choć pracował w przeróżnych zawodach (m.in. jako elektryk). Jego fenomenalny głos i talent zostały odkryte na początku lat 90. Wcześniej Seal błąkał się po barach i klubach, śpiewając tam po pracy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Seal | wokalista | Warszawa | Sealhenry Samuel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy