Sara: "Dodzina to blond silikon"
Po komentarzu Dody na temat Sary May nie trzeba było długo czekać na ripostę śpiewającej blogerki. Poziom obu pań pozostawia sporo do życzenia...
Doda w rozmowie z "Newsweekiem" skomentowała blogerską działalność Sary May, która systematycznie krytykuje (w większości przypadków) swoje bardziej znane koleżanki po fachu.
"Jak można się przejmować tym, że obraża cię ktoś, kto ma problemy ze sobą? To jakby czuć się dotkniętym, kiedy wyzywa cię pacjent szpitala psychiatrycznego" - powiedziała Doda, która już wcześniej była zaczepiana przez Sarę.
Ta odpowiedziała w swoim stylu, publikując post zatytułowany "Silikonik dał głos", opatrzony rozbieranymi fotkami Dody. Nie zabrakło obelg.
"Kobylasty silikonik z warami i wymionami krowy napruty winem i palący jakieś zioła [to cytat z Dody dotyczący autorów Biblii] dał głos w Newsweeku na mój temat. Oj moja miła tleniona blondyneczko... Tyle lat w showbiznesie i nadal masz kłopoty z godnym znoszeniem krytyki skierowanej w twoim kierunku" - ostro jedzie Sara na swoim blogu.
"Gdybym miała sobie wziąć do serca słowa Dody to tak jakbym przejęła się zdaniem niewidomego na temat marnego koloru mojej kurtki. Dodzina to blond silikon, który ma zwyczaj najpierw mówić potem myśleć (...). Jak można traktować poważnie lalę, która bez zażenowania prawie goła lata po scenie i rozbiera się na zawołanie od stóp do głów, od samego początku kariery wywala cyce, obscenicznie udaje sex w teledysku, przeklina w co drugim słowie oraz obraża uczucia religijne Polaków?" - komentuje zapalona blogerka.
Przy okazji Sara zaleciła Dodzie wizyty w zakładzie psychiatrycznym, o którym ta wspomniała w "Newsweeku".
Jak Waszym zdaniem zakończy się ta medialna wojna między Dodą a Sarą May? Czekamy na Wasze głosy i komentarze!
Przeczytaj również:
