Rihanna jest na skraju wyczerpania
Gwiazda pop Rihanna coraz gorzej znosi trudy światowej trasy koncertowej.
Rihanna w Brazylii - 21 września 2011 r.
Urodzona na Barbadosie wokalistka znów uwodziła swoich fanów rozerotyzowanym show. Czy podobnie będzie w grudniu w Polsce?
Według brytyjskich mediów 23-letnia wokalistka z powodu przemęczenia organizmu chciała odwołać piątkowy (25 listopada) koncert w Dublinie. Rihanna jest w trasie od blisko 10 miesięcy, w trakcie których zagrała blisko 90 koncertów.
"Ona jest tylko młodą dziewczyna, która chce się dobrze bawić. Ale w piątek czuła się naprawdę fatalnie" - twierdzi informator gazety "The Sun".
"Dobija ją nie tylko wyczerpanie fizyczne, ale również stres. Intensywnie imprezuje, by oderwać myśli od codzienności, ale to nie zawsze pomaga" - kontynuuje rozmówca tabloidu.
"Czasami budzi się rano w hotelach, nie mając pojęcia, w jakim mieście się znajduje. Nic dziwnego, że zaczyna mieć depresję" - twierdzi informator "The Sun".
Ponoć Rihanna zdołała wystąpić w piątek w Dublinie tylko dzięki rozmowie z piosenkarką Beyonce, która zmotywowała młodszą koleżankę i dodała jej otuchy. Beyonce miała doradzić Rihannie, by po zakończeniu trasy koncertowej zrobiła sobie rok przerwy i odpoczęła.
"Beyonce ma świadomość, że jeśli Rihanna nie odpocznie, to szybko się wypali" - czytamy.
Obecna trasa koncertowa Rihanny potrwa do 22 grudnia. W ramach tournée gwiazda pop wystąpi również 6 grudnia w Łodzi.