Prawdziwa twarz Justina Biebera
Do sieci wyciekło nagranie z 4,5-godzinnego przesłuchania Justina Biebera w sprawie pobicia paparazzo. Piosenkarz zachowuje się na nim w sposób arogancki, bezczelny i lekceważący.
W ciągu trwającego cztery i pół godziny przesłuchania w sprawie rzekomego pobicia paparazzo przez ochroniarza Justina Biebera młody piosenkarz musiał odpowiadać na pytania zadawane przez prawnika powoda.
Rozmowa była nagrywana na wideo i wyciekła do mediów. Obszerne fragmenty opublikował serwis TMZ.com.
Justin Bieber podczas przesłuchania pokazuje swoje prawdziwe oblicze: młody wokalista zachowuje się jak rozkapryszona gwiazda, jest arogancki i bezczelny. Zupełnie inny wizerunek stara się wykreować na scenie i w wywiadach. Jak się okazuje, "skromność" i "wdzięczność" Justina Biebera to fałszywa maska.
"Nie muszę słuchać tego, co mówisz", "Nie wiem, czy byłem w Australii", "Usher? Brzmi znajomo", "Co to za pytanie? Ono nie ma sensu", "Nie przerywaj mi", "Mój prawnik zadał ci pytanie" - to niektóre z odpowiedzi znudzonego Kanadyjczyka.
W pewnym momencie rozmowy Justin Bieber zamyka oczy i udaje, że śpi. W innym nakazuje adwokatowi, by nigdy więcej nie pytał go o Selenę Gomez.
Zobacz wideo z przesłuchania Justina Biebera: