Reklama

Popłakała się na scenie

Amerykańska wokalistka Carrie Underwood zalała się łzami na wspomnienie o tragedii, w wyniku której zginął kierowca z jej koncertowej ekipy.

Do zdarzenia doszło w dniu koncertu w Connecticut, 20 marca. Jeden z tirów wiozących osprzętowanie występów Underwood uderzył w skarpę znajdującą się tuż przy drodze i stanął w płomieniach. Kierowca zginął na miejscu.

Kilka godzin później 27-letnia wokalistka występowała w MGM Grand Theater w miejscowości Mashantucket. Zmarłemu oraz "wszystkim, którzy go znali" zadedykowała piosenkę "Temporary Home". W trakcie występu zaczęła jednak płakać i nie potrafiła z siebie wydusić słowa. Pomogła jej publiczność.

Carrie Underwood to amerykańska gwiazda pop/country. W 2005 roku wygrała amerykańską edycję "Idola". Od tamtej pory wydała trzy albumy - "Some Hearts", "Carnival Ride" i "Play On".

Zobacz teledysk do piosenki "Temporary Home":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kierowca | zginął | Carrie Underwood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy