Polscy The Beatles

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

"Takie ładne oczy", "Nikt na świecie nie wie", "Tak bardzo się starałem" czy "Nie spoczniemy" - ich piosenki znają właściwie wszyscy od emerytów po nastolatki! I choć zespół Czerwone Gitary nie nagrywa już nowych przebojów, ich koncerty wciąż przyciągają tłumy.

Czerwone Gitary tym razem na biało fot. Przemysław Wolny
Czerwone Gitary tym razem na biało fot. Przemysław Wolnypoboczem.pl

Tak pewnie będzie i za tydzień, gdy w warszawskiej Sali Kongresowej zagrają "Koncert na bis". Nazwa wzięła się stąd, że są to swoiste "poprawiny" koncertu zamykającego trasę z okazji 40-lecia zespołu.

Przez swoich wielbicieli, dziś nazywanych fanami, nazywani byli "polskimi Beatlesami".

"Rzeczywiście wzorowaliśmy się na grupie z Liverpoolu, więc takie porównanie było słuszne. Nawet nasz schemat estradowy przypominał ten stosowany przez Beatlesów" - mówi obecny lider zespołu, perkusista grupy Jerzy Skrzypczyk.

Kiedyś Czerwone Gitary były niezwykle popularne także za granicą naszego kraju.

"Nasze piosenki królowały na listach przebojów w NRD i ZSRR. Niemiecki odpowiednik Trzeciej miłości - żagle stał się nawet nieformalnym hymnem wschodnich Niemiec" - opowiada Skrzypczyk.

Po wielu perturbacjach związanych z prawami do nazwy zespołu Czerwone Gitary znowu grają, choć w zmienionym składzie. I wciąż zbierają pełną widownię. Jak długo jeszcze?

"Wielokrotnie zadawałem sobie to pytanie i nie umiem na nie odpowiedzieć. Na razie na pewno nie spoczniemy, bo mamy jeszcze dużo pomysłów do zrealizowania" - zdradza Skrzypczyk.

Przejdź na