Piotr Rubik: Kantata za 600 tysięcy

Po Krakowie kolejne miasto zamawia utwór u Piotra Rubika. Gorzów zapłaci za oratorium 600 tysięcy złotych.

Piotr Rubik fot. Piotr Tarasewicz
Piotr Rubik fot. Piotr TarasewiczEast News

Co ma Kraków do Gorzowa? Ano w tym roku to pierwsze miasto obchodzi 750-lecie lokacji miasta, tak samo jak Gorzów. No i mają tego samego nadwornego kompozytora: Piotra Rubika

Dla Krakowa na jubileusz lokacji miasta Piotr Rubik pisze kantatę. Dla Gorzowa napisze oratorium. Za kantatę krakowianie zapłacą 100 tys. zł, gorzowskie oratorium wraz z wystawieniem ma kosztować 600 tys. zł. Tylko w Krakowie przeciw Rubikowi burzą się środowiska muzyczne.

"To prawdziwy skandal, żeby tak wielkie dzieło, jakim jest kantata czy oratorium, zamawiać u amatora" - mówi Krystyna Moszumańska-Nazar, kompozytorka, były rektor Akademii Muzycznej w Krakowie.

"W mieście, w którym żyje tylu wybitnych kompozytorów, poczynając od Krzysztofa Pendereckiego i na Zygmuncie Koniecznym kończąc, zamawianie utworu u człowieka, który uprawia muzyczną hucpę, jest skandaliczne. Ktoś, kto odpowiada za tę decyzję, nie powinien rządzić kulturą w Krakowie, ale remizą strażacką w jakimś malutkim mieście" - komentuje reżyser Artur Więcek..

"Ale na Rynku Głównym w Krakowie było już przecież wszystko. Muzyka Piotra Rubika znakomicie więc będzie się komponować z zapachami smażonej kiełbasy czy krakowskiego grzańca" - dodaje.

W tej samej atmosferze festynowej zabawy na bulwarze przy piwie i kiełbaskach odbywałaby się zapewne premiera gorzowskiego oratorium. Ale dlaczego właśnie Piotr Rubik pisze oratorium dla Gorzowa? Po magistracie krąży plotka, że prezydent tak się wzrusza przy muzyce Rubika, że i łzę uroni ukradkiem.

"Nie przesadzajmy. Chociaż jedna piosenka mi się podoba, o miłości" - śmieje się prezydent.

Faktem jest jednak, że w Gorzowie Rubik już trzykrotnie występował i prezydent nie szczędził grosza, aby ściągnąć kompozytora. Zresztą nie było to wcale dofinansowanie koncertów, na które przychodzi garstka znudzonych słuchaczy. Mimo dość drogich biletów koncerty gromadziły tłumy.

"Rubik jest w Gorzowie szalenie kochany. My, ludzie kultury wiemy o tym, że muzyka przyjemna, ładna, a jeszcze do tego z podniosłą treścią bardzo przemawia do przeciętnego gorzowianina. I dobrze" - mówi Lidia Przybyłowicz, naczelnik Wydziału Kultury.

Jej zdaniem przygotowując imprezy z okazji jubileuszu, należy myśleć o wszystkich mieszkańcach, natomiast tzw. kultura wysoka jest zawsze adresowana do wąskiej grupy. Zresztą i takich propozycji nie zabraknie.


Oratorium Rubika ma być wydarzeniem dla masowej publiczności.

"Ludzie wzruszają się przy tej muzyce, stają się chyba lepsi, coś przeżywają, zaczynają myśleć o miłości i samo to już jest wspaniałe" - uważa Lidia Przybyłowicz, która sama jednak nie jest fanką Piotra Rubika.

W Gorzowie nie było oficjalnych protestów przeciwko zamawianiu u Rubika jubileuszowego oratorium. Co nie znaczy, że gorzowskiemu środowisku muzycznemu ten pomysł się podoba.

"Są to pieniądze wyrzucone w błoto. Każdy ma prawo mieć swój gust, dla wykształconych muzyków to jest wręcz dyletanctwo. Zamiast pokazać przy okazji jubileuszu, że naprawdę mamy w Gorzowie czym się pochwalić, bierze się człowieka z zewnątrz, którego Gorzów po prostu niewiele obchodzi, bo takich propozycji ma mnóstwo" - stwierdza Lech Serpina, dyrektor Szkoły Muzycznej I Stopnia.

Na skomponowanie i wystawienie oratorium w tegorocznym budżecie jest 600 tys. zł. Radni bez większych zastrzeżeń przegłosowali tę pozycję. Sprawy oratorium dogląda osobiście sam prezydent, który dogaduje się z kompozytorem i autorem tekstów. Przesłał nawet Zbigniewowi Książkowi materiały o Gorzowie, bo autor niestety nie mógł osobiście poznać miasta od podszewki.

Oratorium wystawione nad Wartą miało być clou urodzinowego programu na 2 lipca. Tymczasem już teraz wiadomo, że wszystko przesunie się o dwa miesiące.

"W czerwcu grają dla Krakowa, więc nie zdążą. Natomiast nasz koncert odbędzie się na przełomie sierpnia i września" - zapewnia prezydent.

"Na oratorium składać się będzie siedem pieśni. Jeszcze w styczniu mamy dostać koncepcję tekstu" - mówi Tadeusz Jędrzejczak.

Miasto tymczasem przygotowuje się do podpisania umowy z agencją reprezentującą autorów na realizację koncertu. Wydana zostanie też płyta CD, być może uda się nakręcić specjalny film z koncertu, promujący Gorzów.

Zobacz teledyski Piotra Rubika na stronach INTERIA.PL!

Gazeta Wyborcza
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas