Ochroniarz o Britney Spears: "Nie myła się"
Szokujące zeznania ochroniarza Britney Spears! Gwiazda pop ponoć w ogóle nie dbała o higienę osobistą.
Britney znów ruszyła w trasę
Britney Spears podczas koncertu w Los Angeles w ramach trasy "Femme Fatale Tour". 29-letnia wokalistka wciąż stawia na skąpe kreacje i... playback.
Tabloid "The Sun" opublikował fragment zeznań Fernando Floresa, który pozwał Britney Spears do sądu. Ochroniarz twierdzi, że gwiazda pop molestowała go, co pozostawiło trwałe urazy na jego psychice.
Prawnicy Fernando Floresa, który pracował dla wokalistki od lutego do czerwca 2010 roku, chcą wywalczyć od Britney Spears aż sześć milionów dolarów odszkodowania!
Według zeznań ochroniarza, piosenkarka miała w ogóle nie dbać o higienę osobistą i zachowywać się co najmniej niekulturalnie.
"Nie kąpała się przez wiele dni z rzędu, nie używała dezodorantu, nie szczotkowała zębów, nie czesała włosów" - wspomina mężczyzna.
"Bezwstydnie puszczała wiatry i dłubała w nosie, robiła to jakby nieświadomie i nie bacząc na obecność innych. Zachowywała się wyjątkowo głośno i obscenicznie" - dodaje Flores, któremu gwiazda ponoć regularnie w wulgarny sposób proponowała seks.
Flores, który jest byłym policjantem, uważa, że Britney Spears była w tym czasie pod wpływem narkotyków, w tym metamfetaminy.
"Jej nastrój co chwile się zmieniał. Była odpychająca i zaborcza. Na przykład żądała od pracowników, by zwracali się do niej 'Jennifer' lub 'Królowa Bi'" - twierdzi ochroniarz.
Prawnicy Britney Spears wnioskują o oddalenie pozwu argumentując, że ma on na celu jedynie zszarganie reputacji gwiazdy pop.