Ochroniarz Górniak jest agresywny?
Czy na planie programu "Jak Oni śpiewają" goryl Edyty Górniak pobił chłopca?
"Miałam okazję stanąć oko w oko z tym panem i nie wspominam tego dobrze" - mówi tygodnikowi "Twoje Imperium" pewna dziennikarka.
"To wulgarny i bezczelny typ, któremu wydaje się, że wszystko mu wolno. Na moich oczach, w czasie nagrania Jak Oni śpiewają, wyrwał młodemu chłopakowi telefon komórkowy, bo ten śmiał zrobić bez jego zgody zdjęcia Edycie" - relacjonuje.
"Jakby tego było mało, wyrzucił chłopaka ze studia. Kiedy stanęłam w jego obronie, o mały włos nie spotkało mnie to samo ze strony agresywnego goryla" - twierdzi dziennikarka.
O incydencie wypowiedział się mąż Edyty Górniak, Dariusz Krupa:
"Edyta od 15 lat korzysta z ochroniarzy. Co jakiś czas się zmieniają. Obecnie ochrania ją Bartek. I to ja odpowiadam za jego zachowanie w miejscach publicznych. Zapewniam, że Bartek jest wykształconym i kulturalnym człowiekiem. Jeśli kogoś obraził, jestem gotów przeprosić. Ale on przekonuje, że tamtego wieczora nie zachowywał się agresywnie" - mówi mąż piosenkarki.
Zupełnie innego zdania są pracownicy zatrudnieni na planie telewizyjnego show:
"To szok, że pani Edyta , pozująca na osobę elegancką i kulturalną, pozwala, żeby otaczał ją ochroną agresywny goryl. Przecież na widowni Jak Oni śpiewają zasiadają głównie dzieci. Cóż one mogłyby jej zrobić, czym zagrozić, że trzeba nasyłać na nie mięśniaka?" - czytamy.
Zobacz teledyski Edyty Górniak na stronach INTERIA.PL!