Muzyczne prezenty na Mikołajki

Nie macie pomysłu na prezent na Mikołajki? Sprawdźcie nasze propozycje z najciekawszymi płytami wydanymi w ostatnich kilku miesiącach - każdy powinien znaleźć coś dla siebie!

Gorące dziewczyny na zimę: Shakira i Rihanna
Gorące dziewczyny na zimę: Shakira i Rihanna 

Dla wytwórni i sklepów płytowych zbliża się gorący przedświąteczny okres - wkrótce półki zostaną zasypane składankami z kolejnymi wersjami "Jingle Bells" czy "White Christmas", a po świętach przebierać będzie można w kompilacjach tanecznych przebojów pod kątem sylwestrowych szaleństw.

Jak nie pogubić się w tej płytowej obfitości i znaleźć coś ciekawego, żeby nie narazić się na krzywe spojrzenia rozczarowanego współmałżonka czy kąśliwe uwagi potomstwa? Sprawdźcie nasz subiektywny przewodnik.

22-letnia wokalistka z Barbadosu najwyraźniej trudne chwile ma już za sobą. O pobiciu przez ówczesnego chłopaka Chrisa Browna (luty 2009 r.) nie chce nawet rozmawiać, narzekania krytyków po płycie "Rated R" (2009) zastąpiły zachwyty nad jej następcą "Loud", triumfy na listach przebojów święcił duet z Eminemem ("Love The Way You Lie").

"Całe 'Loud' jest pełne imprezowych pewniaków i potencjalnych singli" - pisaliśmy w naszej recenzji (czytaj cały tekst). Przykłady pierwsze z brzegu? Na piosenkę "Only Girl In The World" nie sposób było nie trafić w niemal każdej stacji radiowej, w jej ślady poszedł kolejny singel "What's My Name?", w kolejce czeka "Raining Men" (duet z nową pyskatą idolką Ameryki - Nicki Minaj). Poza tym na płycie znalazła się druga część "Love The Way You Lie" ponownie nagrana z Eminemem.

Macie już dość zacinającego w twarz śniegu i przekopywania się przez zaspy? Mróz daje się Wam we znaki? "Sale El Sol" to kolumbijskie słońce upakowane na płycie CD! Idziemy o zakład, że takie piosenki, jak "Loca" (duet z brytyjskim raperem Dizzee Rascalem), znana z tegorocznych piłkarskich Mistrzostw Świata "Waka Waka" czy tytułowa "Sale El Sol" będą królować na parkietach także podczas karnawału.

Shakira i "Loca" - zobacz gorący klip:

Chyba największe tegoroczne zaskoczenie jeśli chodzi o polską scenę popową. Laureatka "Idola" Monika Brodka wymyśliła się na nowo, prezentując eklektyczną i wybuchową mieszankę elektroniki, góralskiego folku, orientalnych brzmień okraszonych abstrakcyjnymi tekstami. Do współpracy Brodka zaprosiła m.in. producenta Bartosza Dziedzica (nagrywał z Lechem Janerką), Jacka "Budynia" Szymkiewicza (Pogodno) i Radka Łukasiewicza (Pustki). Umówmy się, że nie są to nazwiska kojarzone z beztroskim popem.

"Triumfatorka 'Idola' z 2004 roku albumem 'Granda' doszlusowała artystycznym poziomem do Kasi Nosowskiej, Gaby Kulki i Marii Peszek" - napisaliśmy w naszej recenzji, zaliczając "Grandę" do grona najważniejszych płyt kończącego się roku.

Objawieniem miał być też brytyjski duet Hurts, ochoczo czerpiący garściami z muzycznej spuścizny synth popu lat 80. - nie sposób nie zauważyć inspiracji Depeche Mode, Pet Shop Boys czy New Order. O zespole zrobiło się głośno już w 2009 roku, kiedy w sieci pojawił się świetny singel "Wonderful Life". Wyróżniają się również kolejne przeboje: "Better Than Love" i "Stay".

Hurts i "Wonderful Life" - zobacz oficjalny teledysk:

Hurts szybko trafili też do serc polskich fanów - debiutancka płyta "Hapiness" znalazła się na 2. miejscu rodzimej listy przebojów, a już pod koniec stycznia 2011 roku będziemy mogli sprawdzić koncertową formę wokalisty Theo Hutchcrafta oraz obsługującego syntezatory Adama Andersona na trzech występach (Kraków, Warszawa, Gdańsk). Odkrycie czy też nieudana kopia? Oceńcie sami.

Więcej: recenzja

Fani znad Wisły pokochali także amerykańskich rockmanów z rodzinnej (trzech braci i kuzyn) grupy Kings Of Leon. "Come Around Sundown" (złoto w Polsce w dniu premiery) to przepustka kwartetu z Nashville na stadiony.

Na nowej płycie grupa po prostu kontynuuje kurs obrany na bestsellerowym "Only By The Night" (2008), który sprzedał się w ponad sześciu milionach egzemplarzy. "Come Around Sundown" ma wszystkie atuty, by próbować dorównać temu wynikowi.

Więcej: recenzja

Solowy debiut lidera gitarowej grupy The Killers to muzyczny hołd dla rodzinnego miasta Las Vegas. Nie sposób uciec od porównań z macierzystym zespołem Brandona Flowersa, ale płyta wokalisty jest mniej syntetyczna i taneczna niż "Day And Age", ostatni album Killersów.

Nad "Flamingo" pracowała trójka wysokiej klasy specjalistów od brzmienia: Daniel Lanois (m.in. U2), Brendan O'Brien (m.in. AC/DC, Bruce Springsteen, Pearl Jam) i Stuart Price (odpowiadał za brzmienie "Day And Age", pracował także z m.in. Madonną i Sealem).

Lekkie, łatwe i przyjemne - to określenie pasuje też znakomicie do piosenek mistrzyni zwiewnych klimatów - Norah Jones. "...Featuring" to zbiór duetów (aż 18 utworów!) obejmujących całą karierę amerykańskiej wokalistki, począwszy od jednej z jej najwcześniejszych sesji nagraniowych. W efekcie album piosenkarki stanowi jakby zapis historii równoległej do jej własnych czterech płyt, których sprzedaż na całym świecie przekroczyła 40 milionów egzemplarzy.

Na płycie znalazły się utwory nagrane z m.in. Willie Nelsonem, Rayem Charlesem, Herbie Hancockiem, Dolly Parton, zespołami Outkast i Foo Fighters. I w każdym przypadku jest zwiewnie, melancholijnie, nastrojowo.

Skoro znaleźliśmy już prezent dla mamy (patrz: Norah Jones), czas na podarunek dla taty. Jeśli lata jego młodości wypadały na przełom lat 60. i 70., to z pewnością dużo radochy przyniesie mu "Hard Knocks" Joe Cockera, jednej z gwiazd pamiętnego festiwalu Woodstock '69. A jeśli Wasz rodzic te czasy zna tylko z opowieści dziadka, to po prostu kupcie dwa egzemplarze.

Premierowy album wokalisty obdarzonego niepowtarzalną chrypką składa się z dobrze znanych składników: melodyjnego pop-rocka połączonego z zawsze elegancko brzmiącym soulem i szczyptą białego bluesa. Palce lizać!

Więcej: recenzja

W ostatnim czasie z zimowej drzemki obudziło się kilku rockowych weteranów - na polskim rynku najlepsze wrażenie zrobił zespół Dżem. Nagrana po sześciu latach "Muza" zawiera 12 rozbudowanych kompozycji, zarejestrowanych "na setkę". Zespół wszedł do studia Polskiego Radia w Katowicach, gdzie nagrywał swojego pierwszego singla. Do promocji wybrano utwory "Do przodu" i "Szara mgła", ale zespół zapowiadał, że to wcale nie są najlepsze piosenki na płycie. Warto się przekonać samemu, czy "Muza" zasłużenie trafiła na szczyt polskiej listy przebojów.

Branżowe serwisy i magazyny jednogłośnie pieją z zachwytu nad nowym albumem amerykańskiego rapera. "The Washington Post" nie bał się użyć słów "arcydzieło" i "czysta popowa brawura", "Rolling Stone" wspomniał o dotarciu na szczyt Olimpu.

"Królem polowania" pierwszego półrocza w hiphopowym światku był Eminem, ale wszystko wskazuje na to, że końcówka roku należeć będzie do Kanye Westa i może świat przestanie na niego patrzeć tylko jak na ekscentrycznego bufona (którym wciąż jest) i tego, który publicznie upokorzył ulubienicę Ameryki - Taylor Swift.

Do promocji "My Beautiful Dark Twisted Fantasy" wybrano utwór "Runaway". Do tego nagrania raper nakręcił ponad 30-minutowy muzyczny film opowiadający o upadłym aniele, do którego West zapałał miłością. Tradycyjny teledysk to niespełna 5-minutowy fragment tego filmu. Geniusz czy skandalista? - oceńcie sami.

Co bardziej ortodoksyjni fani niezapomnianego Grzegorza Ciechowskiego mogą zawyć z oburzenia - bo jak to, ta Kasia Kowalska, która śpiewa w reklamówce banku, bierze się za piosenki ich idola? Dla niektórych może to być zaskoczenie, ale wstydu nie ma, wręcz przeciwnie. "Kowalska-Ciechowski-Moja krew" to zapis koncertu, który odbył się w Trójkowym Studiu Agnieszki Osieckiej. Kowalska z towarzyszącym jej zespołem sięgnęła po takie przeboje Ciechowskiego i Republiki, jak m.in. "Kombinat", "Nieustanne tango", "Telefony", "Nie pytaj o Polskę" czy "Tak... Tak... To ja".

Przypomnijmy, że zmarły w 2001 roku Ciechowski był producentem debiutanckiej płyty Kowalskiej - "Gemini". Jak podopieczna lidera Republiki obeszła się z jego piosenkami? Z szacunkiem, ale bez padania na kolana. W dodatku płyta jest kolejnym pretekstem, by ponownie sięgnąć do oryginałów.

Na koniec zostawiliśmy coś dla całej rodziny, co można puścić wszystkim bez ograniczeń wiekowych. Dzieciom przypadną do gustu ciekawe teksty Danuty Wawiłow, Jana Brzechwy i Juliana Tuwima, starsi docenią również muzykę autorstwa Przemka Momota, znanego z współpracy z m.in. Katarzyną Nosowską, Robertem Gawlińskim, Kultem, Buldogiem, Kobietami i yassową grupą Czan.

Nie Wiem Kto to wirtualny, animowany zespół tworzony przez czwórkę przyjaciół (Alek, Zosia, Oliwier i Pola) i niestraszne potwory - NoNo, DJ Ala i malutka Dina. Pomysł całości może nieco przypominać grupę Gorillaz dla młodszych słuchaczy. Świetna odtrutka na plastikowe koszmarki spod znaku Gummy Beara czy Crazy Frog. Do wspólnego śpiewania i słuchania!

Michał Boroń

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas