Miley już nie taka słodka
Na stronach INTERIA.PL możecie zobaczyć nowy klip Miley Cyrus do piosenki "Can't Be Tamed". Teledysk prezentuje zupełnie nowe oblicze 17-letniej, amerykańskiej wokalistki.
Drapieżna Miley Cyrus
Razem z teledyskiem do singla "Can't Be Tamed" amerykańska wokalistka Miley Cyrus zaprezentowała zupełnie nowe oblicze, dalekie od jej niewinnego, dziewczęcego wizerunku.
Utwór promuje album pod tym samym tytułem. Płyta, trzecia w dorobku Miley, ukaże się 18 czerwca. Gwiazda Disneya wkracza w kolejny etap swojej kariery; jako Hannah Montana śpiewała dla dzieci, później przeobraziła się w wokalistkę młodzieżową, teraz jej szefowie uznali, że można już zaprezentować bardziej dorosłą i drapieżną wersję Cyrus.
Teledysk do piosenki "Can't Be Tamed" wyreżyserował Robert Hales, który kręcił już klipy dla m.in. Britney Spears, Justina Timberlake'a, Snow Patrol czy Nine Inch Nails.
Amerykańscy krytycy pozytywnie przyjęli nowy singel Miley. Niektórzy dostrzegają w nim sporo podobieństw do nowej piosenki Christiny Aguiley - "Not Myself Tonight". Wszyscy zgadzają się co do jednego - na "Can't Be Tamed" Cyrus po raz pierwszy emanuje swoją kobiecością.
"Ten teledysk nie jest o byciu sexy, to nie jest rywalizacja, kto będzie nosił bardziej skąpe ciuchy. Jest to klip o strachu przed życiem w klatce. Chcę być wolna i robić to, co kocham" - opowiada Miley.
Poprzedni longplay Cyrus, "Breakout", rozszedł się w 1,5 mln egzemplarzy. Czy "Can't Be Tamed" powtórzy ten sukces?