Reklama

Mick Hucknall chce pozwać policję do sądu

Mick Hucknall, wokalista grupy Simply Red, rozważa możliwość pozwania do sądu przedstawicieli policji w mieście Surrey, która aresztowała go w sobotę, 25 listopada, pod zarzutem dokonania gwałtu. Oskarżenie okazało się fałszywe, ale wiadomość o aresztowaniu od razu przedostała się do prasy.

Pomimo że zarzuty ostatecznie wycofano, 40-letni Hucknall musi pozostawać w stałym kontakcie z policją aż do 8 stycznia. Rudowłosy piosenkarz zaprzecza plotkom, jakoby w jego mieszkaniu znaleziono podczas aresztowania kokainę i marihuanę.

"Mick jest wciąż wściekły z powodu tego całego zamieszania. Nie było podstaw, aby go oskarżyć o gwałt. Jest bardzo zadowolony, że tyle osób wierzyło w niego i ujęło się za nim. Teraz jednak rozważa możliwość podania tamtejszej policji do sądu. Oskarża ich o zniesławienie" - powiedział znajomy Hucknalla.

Reklama

Matka dziewczyny, która oskarżyła frontmana Simply Red o gwałt, twierdzi, że wykorzystał on jej córkę wiedząc, iż wypiła za dużo szampana. Utrzymuje także, iż 21-letnia dziewczyna zrezygnowała z pozwania wokalisty do sądu, ponieważ bała się stanąć twarzą w twarz z jego prawnikami.

Dziewczyna, która zgodnie brytyjskim prawem pozostaje anonimowa, udała się na policję po tym, gdy obudziła się rano w domu Hucknalla po zakrapianej alkoholem imprezie. Policjantom powiedziała, że piosenkarz wykorzystał ją seksualnie. Później wycofała zarzuty.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Simply Red | sady | policja | zarzuty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy