Reklama

Karierę przepowiedział jej lekarz

Walijska wokalistka Duffy debiutanckim albumem "Rockferry" zawojowała światowe rynki muzyczne, w tym polski - płyta uzyskała w naszym kraju status Platyny (za sprzedaż ponad 20 tysięcy egzemplarzy).

Już teraz spekuluje się, ze obdarzona oryginalnym głosem wokalistka może zrobić karierę na miarę starszej o rok Amy Winehouse.

Jak dotąd na całym świecie sprzedało się już ponad 2,5 miliona egzemplarzy "Rockferry".

Pierwszym, który przepowiedział Walijce karierę był... lekarz izby przyjęć. Duffy miała wtedy cztery lata. Bawiła się ze starszą siostrą w ogrodzie. Mała Duffy, w ramach zabawy, biegała z oczami przewiązanymi opaską.

"W pewnym momencie z całym impetem uderzyłam w płot. Złamałam wtedy nos. Zabrano mnie do lekarza, strasznie wtedy krzyczałam, byłam zakrwawiona, wszyscy się martwili. A doktor powiedział, że kiedyś będę naprawdę dobrą piosenkarką" - wspomina po latach Walijka i dodaje, że nie wie, skąd lekarzowi przyszedł do głowy taki wniosek.

Reklama

Gitarzysta legendarnej formacji Suede i producent muzyczny Bernard Butler mówił o Duffy: "Ona wychowała się nie mając pojęcia, co jest w muzyce modne, na fali, albo co jest aktualnie cool. Nikt nie sugerował jej, co powinna lubić, a czego nie, jak powinna śpiewać i jak się zachowywać. Sam przyjazd do Londynu był dla niej jak wyprawa do innej bajki".

Zobacz teledyski Duffy na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyczne | lekarz | Duffy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama