Justin Bieber: Nagrania z aresztu zostaną upublicznione?
Rozprawa przeciwko Justinowi Bieberowi w sądzie na Florydzie została przełożona na późniejszy termin. Powodem jest konflikt pomiędzy stronami sporu o nagranie z więziennych kamer, które zarejestrowały pobyt kanadyjskiego gwiazdora za kratkami.
Zarówno strona oskarżająca niespełna 20-letniego wokalistę, jak i media amerykańskie żądają dostępu do nagrań z aresztu, argumentując to prawem do upubliczniania wszystkich dowodów w sprawie. Zupełnie innego zdania są obrońcy Justina Biebera, którzy twierdzą, że film należy utajnić.
"Nie ma powodu, żeby media robiły widowisko z tego wydarzenia" - stwierdził adwokat Howard Srebnick.
Prawnik dodał, że upublicznianie nagrania byłoby pogwałceniem prawa do prywatności piosenkarza, a media są wyłącznie zainteresowane nagimi ujęciami Biebera. Jak donosi portal "TMZ", cytując osobę z otoczenia muzyka, która widziała film, na nagraniu Justin ma problemy z koordynacją, potyka się i upada. W innym momencie piosenkarz jest poddawany różnorakim testom medycznym, w trakcie których musiał rozebrać się, a w końcu korzysta z toalety obnażając intymne części ciała. Według prawników Biebera upublicznienie tego nagrania rzuciłoby negatywne światło na jego klienta i osłabiło linię obrony.
Sędzia William Altfield wysłuchał argumentów obu stron w czwartek (20 lutego). Po obejrzeniu 10-godzinnego nagrania ma zadecydować, czy film zostanie udostępniony publicznie czy też nie. Decyzja w tej sprawie ma zapaść 4 marca, co opóźnia proces Biebera, który początkowo miał rozpocząć się już 3 marca.
Przypomnijmy, że Justin Biber został zatrzymany przez funkcjonariuszy we Florydzie pod zarzutem prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu i marihuany, z nieważnym prawem jazdy oraz stawiania oporu w trakcie transportu na posterunek policji. Wokalista oświadczył, że nie jest winny żadnemu z powyższych zarzutów.
Zobacz wideo z zatrzymania Justina Biebera:
CNN Newsource/x-news