Irena Jarocka nie żyje
W sobotę (21 stycznia) w wieku 66 lat zmarła piosenkarka Irena Jarocka. Walczyła z ciężką chorobą.
Irena Jarocka (1946-2012)
21 stycznia 2012 roku w szpitalu w Warszawie zmarła Irena Jarocka, znana z przebojów "Gondolierzy znad Wisły", "Motylem jestem", "Kocha się raz", "Odpływają kawiarenki", "Wymyśliłam Cię", "Beatlemania story". Więcej o artystce w serwisie Muzyka
Jarocka ciężko chorowała. Zmarła w jednym z warszawskich szpitali - poinformowała PAP menedżerka artystki Agnieszka Pasternak.
"Dla wielu właśnie ona jest ikoną polskiej piosenki. Charyzmatyczna, wrażliwa, przebojowa. Obdarzona głosem o unikalnej, ciepłej barwie, bezbłędnie trafiającym do serc słuchaczy. Wiele płyt wydanych w Polsce i za granicą, dziesiątki przebojów. Ich tytuły każdy wymieni jednym tchem" - tak rozpoczyna się biografia na oficjalnej stronie wokalistki.
Debiutowała w 1968 r. na festiwalu w Sopocie. Jej pierwszym przebojem była piosenka "Gondolierzy znad Wisły". Przez lata spopularyzowała tak znane utwory jak: "Motylem jestem", "Kocha się raz", "Odpływają kawiarenki", "Wymyśliłam Cię", "Beatlemania story". Zagrała także w filmie "Motylem jestem czyli romans czterdziestolatka" i sztuce Mrożka "Piękny widok".
Była laureatką wielu prestiżowych nagród na światowych festiwalach piosenki. Była laureatką plebiscytów prasowych i radiowych na najpopularniejszą piosenkarkę roku.
Nagrała wiele płyt, ostatnie z nich to "Małe rzeczy" wydane w 2008 r. i "Ponieważ znów są Święta" w 2010 r. Ten ostatni album zawiera 14 utworów, w tym pastorałki i piosenki świąteczne napisane m.in. przez Wojciecha Młynarskiego czy Andrzeja Sikorowskiego.
Zobacz Irenę Jarocką śpiewającą "Motylem jestem":
Irena Jarocka w przeboju "Wymyśliłam Cię" w Sopocie w 1974 roku:
W latach 1990-2007 mieszkała na stałe w USA, potem wróciła do Polski.
- Po 18 latach wracam do Polski i dalej mam publiczność wszystkich pokoleń. Na koncerty przychodzą oczywiście moje pokolenie, młodsi, najmłodsi, młodzież i nawet te dzieci śpiewają całe teksty "Kawiarenek". To jest dla mnie fantastyczne! - cieszyła się Irena Jarocka w rozmowie z INTERIA.PL po wydaniu płyty "Małe rzeczy".
Jarocka zostanie pochowana w Katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie.
"Odpływają kawiarenki" z festiwalu w Sopocie w 1976 roku:
"Nie muszę walczyć tak jak kiedyś, nie żyję w stresie, jak się utrzymać na topie, być cały czas obecną na rynku. Bo co by się nie działo, mam rodzinę, życiową stabilizację, dom, moje pasje i moją publiczność. Warto żyć, bo może zostawię po sobie coś, co nie przeminie?" - mówiła nie tak dawno. I dodawała: - Jednak dziękuję Bogu, że mogłam wyjechać. Poszerzyłam swoje horyzonty, ale też przeżyłam załamania, które mnie wzmocniły, zbudowały i dały mi takiego kopa w życiu, że potrafię się odnaleźć w każdych warunkach.
Czytaj także: