Golden Life: Życie choć piękne, tak kruche jest

24 listopada 1994 roku - tej daty do końca życia nie zapomną muzycy grupy Golden Life i uczestnicy feralnego koncertu w Hali Stoczni Gdańskiej. Dziś mija 20 lat od tragicznego pożaru, który wybuchł po tamtym występie.

Tablica upamiętniająca ofiary pożaru z 1994 roku (fot. Przemysław Kozłowski)
Tablica upamiętniająca ofiary pożaru z 1994 roku (fot. Przemysław Kozłowski)Agencja FORUM

24 listopada 1994 roku w Hali Stoczni Gdańskiej odbywała się impreza muzyczna - koncert grupy Golden Life połączony z transmisją rozdania nagród MTV. Godzinę po zejściu muzyków ze sceny zauważono ogień na drewnianej trybunie w głębi sali. Pożar szybko zaczął się rozprzestrzeniać, wówczas wśród publiczności (na sali było jeszcze ok. 700-800 osób) wybuchła panika.

Gdy zgasło światło, wszyscy rzucili się do głównego wyjścia, które nie było w pełni drożne. Ludzie zaczęli się wzajemnie przewracać...

Wśród śmiertelnych ofiar pożaru były dwie osoby: 13-letnia Dominika Powszuk stratowana przez uciekający tłum oraz operator telewizji Sky Orunia Wojciech Klawinowski, który wrócił do płonącej hali, by wynieść z niej sprzęt telewizyjny.

W wyniku ciężkich obrażeń zmarło w szpitalach kolejnych pięć osób, w tym dwóch ochroniarzy, którzy wcześniej wynosili z płonącej hali nieprzytomne osoby. Rannych zostało około 250-300 osób.

Przyczyną pożaru było podpalenie, ale sprawcy nie udało się odnaleźć.

W hołdzie ofiarom tragedii grupa Golden Life napisała balladę "24.11.94" ze słowami "Życie choć piękne tak kruche jest, zrozumie ten, kto otarł się o śmierć". To właśnie ten cytat w 1996 roku trafił na pomnik postawiony przed miejscem, gdzie stała hala. Pomnik składa się z ceglanej ściany, przed którą ustawiono dwie kolumny połączone belką. Część instalacji pochodzi ze spalonej hali.

"Kiedy odwiedzaliśmy naszych fanów w szpitalu, oni nas bardzo prosili, żebyśmy napisali dla nich piosenkę" - opowiadał w radiowej Trójce Adam Wolski, wokalista Golden Life.

"Tekst powstał dosyć szybko. Napisała go [Iwona Turbiarz] żona naszego gitarzysty, która była akurat świeżo po porodzie i miała wszystkie emocje na wierzchu. Myśmy dopisali do tego muzykę. Utwór powstał w pięć minut" - dodaje frontman Golden Life.

Wolski nie ukrywa, że tragiczny pożar miał bardzo duży wpływ na twórczość zespołu.

- To taki znak czasu, w którym staliśmy się bardzo dorośli i smutni. Ja do dzisiaj silnie przeżywam ten numer, czasem nie sposób powstrzymać drżenia głosu kiedy śpiewam - opowiadał nam 15 lat po pożarze hali.

Jarosław "Pastyl" Turbiarz, gitarzysta Golden Life, wspominał, że 24 listopada 1994 roku bardzo wydoroślał.

- Dotknąłem chyba po raz pierwszy prawdziwego, nie wydumanego problemu z którym przyszło mi się zmierzyć. Co prawda byłem już np. mężem, ojcem. Tak czy inaczej wiem, że postawił mnie ten dzień na baczność i krzyknął: "Pastyl, żyj" - takie właśnie jest albo przynajmniej potrafi by życie...

Miesiąc po tragedii w Gdyni odbył się festiwal zorganizowany na pomoc poszkodowanym w pożarze. To wówczas odbyła się premiera piosenki "24.11.94". Nagranie wydano także na wyjątkowym singlu (500 egzemplarzy). Całość poszła na specjalne aukcje, z których dochód przeznaczono również dla poszkodowanych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas