Reklama

Filmowa wojna między Backstreet Boys i 'N Sync

Prowadzona jak na razie jedynie na polu muzycznym ostra rywalizacja pomiędzy amerykańskimi zespołami Backstreet Boys i 'N Sync przeniosła się teraz na grunt filmowy. Lance Bass, członek tej pierwszej grupy, nie ma bowiem ochoty współpracować przy nowym filmie z Kevinem Richardsonem z Backstreet Boyz.

Prowadzona jak na razie jedynie na polu muzycznym ostra rywalizacja pomiędzy amerykańskimi zespołami Backstreet Boys i 'N Sync przeniosła się teraz na grunt filmowy. Lance Bass, członek tej pierwszej grupy, nie ma bowiem ochoty współpracować przy nowym filmie z Kevinem Richardsonem z Backstreet Boyz.

Bass jest współproducentem filmu "On The L", w którym także występuje. Nie zgodził się jednak z sugestią innych producentów z wytwórni Miramax, aby w jednej ze scen wystąpił wspólnie z Kevinem Richardsonem z grupy Backstreet Boys. Lance Bass, na co dzień udzielający się w zespole 'N Sync, zagroził, że jeśli do tego dojdzie, wycofa się z całego projektu.

"To była bardzo śliska sprawa, chwyt poniżej pasa. Myślę, że Kevin tego nigdy Lance'owi nie wybaczy. Stosunki między nimi nigdy nie były przyjacielskie, ale teraz dopiero rozpocznie się wojna" - powiedziała jedna z osób pracujących przy kręceniu filmu.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Backstreet Boys | Lance Bass | wojna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama