Fanka oszukała Louisa Tomlinsona. Piosenkarz niechcący podpisał dokument i został jej mężem

Louis Tomlinson to gwiazdor muzyki pop znany na całym świecie. Piosenkarz rozpoczął swoją przygodę z show-biznesem w 2010 r., za sprawą udziału w castingu do brytyjskiego "X Factor". Podbił serca jurorów talent-show, a następnie został jednym z członków boysbandu One Direction. Zespół stał się fenomenem na skalę globalną, w bardzo krótkim czasie podbijając serca milionów fanów.

W 2016 r. działalność boysbandu została zawieszona, jednak jego członkowie nie zniknęli ze sceny. Zarówno koledzy piosenkarza z zespołu - Harry Styles, Zayn Malik, Liam Payneoraz Niall Horan - jak i sam Louis Tomlinson, rozpoczęli kariery solowe.

Louis Tomlinson odnosi pokaźne sukcesy jako artysta solowy. Może pochwalić się ogromną popularnością, zwłaszcza w mediach społecznościowych - jego profil na Instagramie śledzi ponad 20 mln osób. Ma na swoim koncie dwa albumy długogrające ("Walls" i "Faith In The Future"), a także kilka owocnych współprac, m.in. z Bebe Rexhą. Koncertuje w wielu zakątkach świata, wyprzedając bilety na największe areny i stadiony. W Polsce zaprezentował się już m.in. w łódzkiej Atlas Arenie czy krakowskiej Tauron Arenie. W 2018 r. pokazał się telewizyjnej publiczności z zupełnie innej strony, zostając jurorem 15. edycji "X Factor", w którym miał okazję zaczynać swoją muzyczną karierę.

Niedawno Louis Tomlinson stał się bohaterem afery, o której zrobiło się głośno w mediach społecznościowych. Wokalista został oszukany przez jedną ze swoich fanek. Po występie w Indonezji, gdy rozdawał autografy słuchaczom, doszło do niecodziennej sytuacji. Gwiazdor zupełnie przypadkowo został mężem kobiety, której wcześniej nie widział na oczy!

Były członek One Direction występował w Dżakarcie, w ramach swojej trasy "Faith In The Future Tour". Po zakończonym koncercie spotkał się z fanami, aby z nimi porozmawiać, zrobić pamiątkowe zdjęcia, a także rozdać kilka autografów. Okazało się, że jeden z podpisów stał się dla niego wyjątkowo feralny. Słuchaczka podsunęła bowiem artyście niespostrzeżenie akt ślubu.

Fanka, która niechcący została żoną Louisa Tomlinsona pochwaliła się swoim osiągnięciem na TikToku, wywołując tym samym burzę w komentarzach. "Poszłam na koncert jako singielka, prawda? Nie mam żadnego chłopaka, nie mam żadnego narzeczonego, ale wróciłam stamtąd jako kobieta po ślubie. Jestem mężatką. Jestem żoną Louisa Tomlinsona" - opowiedziała w filmiku podekscytowana fanka.

Piosenkarz podpisał akt ślubu, nie dostrzegając od razu, że jest to tak ważny dokument. Po chwili jednak zorientował się, co zostało mu podsunięte. Tomlinson postanowił kontynuować żart, nazywając fankę swoją żoną. Zapytany o to, czy będzie częściej odwiedzał Dżakartę, przyznał, że "będzie musiał, jeśli jego żona tego chce".

Szczęśliwa słuchaczka z pewnością będzie do końca życia opowiadać tę historię swoim znajomym i nazywać się "żoną Louisa Tomlinsona", jednak małżeństwo w ten sposób zawarte nie jest prawomocne. Aby do ślubu faktycznie doszło, fanka musiałaby spełnić kilka innych warunków oraz uzyskać podpis na pozostałych, ważnych dokumentach.