Dostał buty po Jacksonie
Wokalista Mika otrzymał w prezencie buty zaprojektowane dla Michaela Jacksona.
Zmarły artysta miał wystąpić podczas serii koncertów w Londynie w obuwiu zaprojektowanym przez Christiana Louboutina. Po śmierci "Jacko" projektant postanowił podarować kolekcję butów Mice.
"Christian zapytał mnie, czy nie chciałbym występować w tych butach podczas własnej trasy koncertowej" - zdradza piosenkarz.
"Są niesamowite! Jedne z nich są wykonane z czarnej skóry, są spiczaste i wysokie za kostkę. Inna para została stworzona specjalnie na potrzeby moonwalk [słynny krok taneczny Michaela Jacksona]. Są złote z metalowym wykończeniem palców. Podeszwy są bardzo gładkie i śliskie, by ułatwić księżycowy krok. To chyba jedyna para, której nie odważę się założyć" - komentuje Mika.
Dlaczego?
"To trochę dziwne i przerażające, kiedy myślę, że Michael w tych butach miał wykonać moonwalk. Z drugiej strony sam nie wiem... Może te buty dodają nadprzyrodzonej siły? Może w nich zacznę naprawdę tańczyć, a nie skakać po scenie jak jakiś szaleniec?" - zastanawia się wokalista.
Mika ujawnił również, dlaczego kolekcja trafiła w jego ręce:
"Wydaje mi się, że to może być wyraz wdzięczności za pomoc. Kiedyś uratowałem Louboutina od pijackiej bójki z Robertem De Niro" - zdradza piosenkarz.
"Na imprezie po rozdaniu Oskarów doszło do małego incydentu. Pijany Christian nadepnął na sukienkę partnerki Roberta i podarł ją. Widziałem, że De Niro i jego ochroniarze byli wściekli. Chyba sami chcieli wymierzyć sprawiedliwość. Dlatego szybko wrzuciłem Christiana do taksówki i powiedziałem im tylko: Tak, macie rację. On jest dupkiem. Później kazałem taksówkarzowi szybko odjechać" - wspomina Mika.
Przeczytaj również:
Zobacz teledyski Miki na stronach INTERIA.PL!