Doda wygrała z Mieszkiem!
Sąd Apelacyjny w Poznaniu nakazał w czwartek Mieszkowi Sibilskiemu, liderowi zespołu Grupa Operacyjna, przeproszenie Doroty Rabczewskiej (Dody) za naruszenie jej dóbr osobistych.
Co Doda ma na głowie?
Gwiazda w polsatowskim programie "Tylko nas dwoje" zaprezentowała się w oryginalnym nakryciu głowy. Kogo według Was symbolizuje lalka siedząca na bananie? Czekamy na propozycje i komentarze!
Rabczewska poczuła się obrażona tekstem piosenki "Podobne przypadki", w której nazywana jest "blacharą", "żywym banerem", "blond billboardem" i osobą, która "rży jak ogier". Uraził ją też wpis na stronie internetowej zielonogórskiego zespołu dotyczący rozwodu artystki.
Zgodnie z decyzją sądu, lider Grupy Operacyjnej będzie musiał zamieścić przeprosiny w ogólnopolskim portalu i na stronie internetowej zespołu. Będzie też musiał usunąć ze swojej strony link do piosenki obrażającej Dodę. Sąd uznał jednak, że nie ma podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia - Doda domagała się 20 tys. zł.
Sąd Apelacyjny uznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych Rabczewskiej, a określenia zawarte w piosence były wyjątkowo obraźliwe. Jak stwierdził, to że Rabczewska jest osobą publicznie znaną, nie znaczy, że jest pozbawiona ochrony godności.
Sąd rozpatrywał apelację Doroty Rabczewskiej od decyzji sądu w Zielonej Górze. W listopadzie ub. roku oddalił on pozew artystki w sprawie przeciwko Sibilskiemu.
Zielonogórski sąd okręgowy uznał, że osoba publiczna, jaką jest Dorota Rabczewska, musi się liczyć z tym, że będzie obserwowana i oceniana przez innych, zaś jej sfera prywatności jest mniejsza niż osób, które nie są publicznie znane. Według sądu, treści publikowane przez pozwanego były treściami satyrycznymi.
Jak podkreślał w czwartek pełnomocnik Doroty Rabczewskiej, nigdzie w prawie nie jest napisane, że osoba publiczna, czy będąca przedmiotem publicznego zainteresowania jest pozbawiona ochrony jej dóbr osobistych.
Według pełnomocnika pozwanego, artystka z wyzywającego zachowania uczyniła swój styl życia, zaś lider Grupy Operacyjnej nie przekroczył granic pastiszu.
Pozew Dody, która zarzuciła liderowi zespołu, że poświęcona jej piosenka przyczynia się do utraty jej czci i dobrego imienia, trafił do sądu we wrześniu 2007 roku.
Zobacz teledyski Dody i Grupy Operacyjnej na stronach INTERIA.PL.