Mieszko znów dostał list od Dody

Mieszko z Grupy Operacyjnej ujawnił na swoim blogu, że Doda postanowiła odwołać się od wyroku w głośnej sprawie o zniesławienie w piosence "Podobne przypadki".

Mieszko (Grupa Operacyjna) - fot. Andras Szilagyi
Mieszko (Grupa Operacyjna) - fot. Andras SzilagyiMWMedia

Trwająca ponad dwóch lata sądowa sprawa między Dodą a Grupą Operacyjną o "blacharę" zakończyła się w listopadzie 2009 roku oddaleniem pozwu wokalistki, uniewinniając Mieszka od zarzutów pozbawienia wokalistki dóbr osobistych w postaci czci i dobrego imienia. Jednak Doda nie składa broni i planuje odwołanie w sądzie apelacyjnym.

"Mam pewien przywilej, którego zazdrości mi co druga 13-latka, co trzeci mieszkaniec byłych PGRów i wszyscy pensjonariusze męskich zakładów poprawczych. Co jakiś czas dostaję listy od Dody" - rozpoczyna się post Mieszka.

Wokalista pisze, że w odwołaniu Doda powołuje się na konstytucję. "Dobrze, że nie na Kartę Praw Człowieka ONZ. Albo na Nowy Testament" - kpi wokalista.

Przypomnijmy, że rozprawa dotyczyła piosenki Grupy Operacyjnej "Podobne przypadki". Duet Mieszko Sibilski i Ziemowit Brodzikowski rapuje w niej o rzekomym rozwodzie Dody z bramkarzem Radosławem Majdanem. Hiphopowcy wykorzystali w utworze śmiech Dody, porównując go do rżenia ogiera. Piosenkarkę nazywali również m.in. "blacharą". Szczególnie to ostatnie ubodło Dodę, która postanowiła podać zespół do sądu.

W uzasadnieniu sędzia podkreślił, że osoba, która konsekwentnie buduje swój agresywny i wulgarny wizerunek musi liczyć się z tym, że będzie oceniana także negatywnie.

"Temu chłopakowi z Zielonej Góry zależy w życiu praktycznie na jednej rzeczy. Na możliwości mówienia tego, co się naprawdę myśli. Prawa do tej możliwości będę bronił przed każdym sądem" - patetycznie kończy o sobie Mieszko.

Grupa Operacyjna o procesie:

Czytaj także: