Mniej znaczy więcej. Gitarzysta Rammstein chwali Johna Frusciante za muzyczną prostotę

W czasach, gdy wielu gitarzystów rywalizuje w liczbie zagranych dźwięków na sekundę, Richard Kruspe z Rammstein przypomina o sile prostoty. W rozmowie z magazynem Guitar World niemiecki muzyk otwarcie wyraził swój podziw dla Johna Frusciante - gitarzysty Red Hot Chili Peppers - którego styl gry od lat budzi uznanie zarówno wśród fanów, jak i kolegów po fachu.

"Naprawdę kocham jego prostotę. Potrafi wydobyć niesamowite rzeczy z trzech dźwięków i brzmi to bardziej imponująco niż u innych, którzy grają ich trzysta" - stwierdził Kruspe. Jak dodał, być może wynika to z faktu, że sam nie jest szybkim gitarzystą, więc bardziej ceni minimalistyczne podejście do gry.

Kruspe zwrócił uwagę, że Frusciante ma rzadką umiejętność nadawania każdemu dźwiękowi odpowiedniej przestrzeni i znaczenia. "On wie, jak dać każdej nucie czas na reakcję, jak poruszyć słuchacza. Nie chodzi o ilość, ale o emocje" - dodał muzyk.

Taka filozofia jest przeciwieństwem współczesnych trendów w gitarowej wirtuozerii, gdzie często ważniejsze jest "jak szybko", a nie "jak głęboko". Frusciante udowadnia, że techniczna prostota może iść w parze z artystyczną głębią.

Richard Kruspe od lat współtworzy brzmienie Rammstein - niemieckiej grupy, która zrewolucjonizowała industrial metal. Charakterystyczne, ciężkie riffy Kruspe stanowią fundament potężnego brzmienia zespołu, znanego z teatralnych występów i kontrowersyjnych tekstów. Utwory takie jak "Du Hast", "Sonne" czy "Ich Will" to już klasyka gatunku.

Rammstein łączy elementy metalu, elektroniki i industrialu, tworząc unikalne kompozycje, w których ważna jest zarówno forma, jak i przekaz. Kruspe, mimo że nie jest technicznym wirtuozem, zawsze stawiał na efektywność i moc brzmienia, co doskonale współgra z jego podejściem do gitary - bliskim właśnie Frusciante.

John Frusciante to nie tylko członek Red Hot Chili Peppers, ale też artysta o niezwykle szerokim muzycznym spektrum. Jego gra łączy funkowy groove, rockową ekspresję i emocjonalną głębię. W albumach takich jak Californication, By the Way czy Stadium Arcadium jego brzmienie stało się kluczowym elementem tożsamości zespołu.

Poza działalnością z RHCP, Frusciante tworzył także solowo i eksperymentował z muzyką elektroniczną. W swojej twórczości zawsze stawiał na szczerość i autentyczność, a nie na techniczną demonstrację. Jak sam przyznaje, najważniejsze jest dla niego, by każdy dźwięk miał sens i emocjonalne znaczenie - co idealnie wpisuje się w pochwały Kruspe.