Doda będzie ambitną artystką?
Zmiany w wizerunku Dody mają być drastyczne.
Jarosław Burdek, nowy menedżer wokalistki, nie chce, by Doda kojarzyła się z kiczowatą prowokatorką. Były szef programowy MTV Polska ma zamiar połączyć rozpoznawalność wokalistki z artystycznym sukcesem. W tej drugiej dziedzinie nie udało się bowiem odnieść Dodzie sukcesu. Owszem, sprzedawała dużo płyt, ale nie były one uważane za wartościowe (delikatnie rzecz ujmując).
Teraz ma być inaczej. Burdek, z którym Doda współpracowała w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie", chce położyć nacisk na muzykę Dody. Pomóc ma w tym partner wokalistki - Nergal, o którym mówi się, że mógłby nadzorować produkcję nowego albumu.
"Chciałbym bardziej zwrócić uwagę na jej działalność sceniczną, a nie na sposób, w jaki pokazują ją media. Doda jest na takim poziomie popularności, że znają ją zarówno mieszkańcy małych miejscowości, jak i establishment. Trzeba to teraz przekuć w artystyczny sukces jej nowej płyty" - powiedział Burdek "Rzeczpospolitej".
Menedżer podaje przykład Madonny, która również żonglowała swoim wizerunkiem, raz strojąc się w pióra skandalistki, innym razem zdecydowanie tonując swój image i przenosząc akcent w stronę muzyki (jak choćby pod koniec lat 90.).
Czy ta strategia sprawdzi się w przypadku Dody? Dominują głosy sceptyczne.
"Doda bez skandali nie będzie już Dodą. Przecież właśnie tego oczekują od niej media. Gdyby teraz zmieniła się w ambitną artystkę, dobrze by na tym nie wyszła" - mówi "Rzeczpospolitej" Maciej Durczak, który sam był kiedyś menedżerem Dody.
Zobacz teledyski Dody na stronach INTERIA.PL.
Czytaj także: