Czyta plotki o swojej wnuczce

Lily Allen zżyma się na tabloidy po tym, jak zdała sobie sprawę, że jej dziadek wierzy we wszystko, co o niej piszą.

Lily Allen uważa, że nie jest taka, jak się o niej pisze
Lily Allen uważa, że nie jest taka, jak się o niej piszearch. AFP

"Mój owdowiały dziadek nie ma się czym zająć, więc czyta The Sun i Daily Mirror. Tam są te wszystkie straszne historie o jego wnuczce. A on w to wszystko wierzy. To dla mnie bardzo smutne" - zwierza się Brytyjka.

24-wokalistka przekonuje, że większość tabloidowych publikacji na jej temat to rzeczy wyssane z palca.

"Gdyby ludzie trzymali się faktów, nie martwiłoby mnie to aż tak bardzo. Ale ocenia się mój charakter na podstawie informatorów, którzy nie istnieją. Najbardziej smuci mnie to, że opinia publiczna wyrabia sobie fałszywe zdanie na temat tego, kim naprawdę jestem" - uważa gwiazda.

Allen przyznała, że zaczęła ostatnio unikać mediów, a zwłaszcza paparazzi.

"Nie daję się już fotografować z drinkiem, nawet jeśli w środku jest woda. Nie chcę dostarczać ludziom amunicji" - mówi wokalistka.

Zobacz teledyski Lily Allen na stronach INTERIA.PL.

Czytaj także: