Cher ma 40 lat młodszego partnera. "Alexander to chodząca czerwona flaga"

Od około dwóch lat Cher zapewnia swoją rodzinę i fanów, że jej życie miłosne nie mogło być w lepszym miejscu. Umawia się z 40 lat młodszym Alexandrem Edwardsem. Syn piosenkarki niestety nie cieszy się jej szczęściem i stara się przemówić matce do rozumu, sugerując, że jej partnerowi daleko jest do ideału.

Cher i Alexander Edwards
Cher i Alexander EdwardsSteve GranitzGetty Images

Na scenie, Cher zadebiutowała jeszcze w połowie lat 60. występując w duecie Sonny & Cher. Jej przebój z 1965 roku "I Got You Babe" stał się symbolem dzieci kwiatów w Stanach Zjednoczonych i trafił na pierwsze miejsce list przebojów w Wielkiej Brytanii i USA.

Wszechstronnie uzdolniona artystka na swoim koncie ma nagrodę Grammy, Oscara i aż 4 statuetki Billboard Music Awards, a wcześniej wspomniany singiel "I Got You Babe" pojawił się na liście 500 najlepszych utworów wszech czasów wg. magazynu "Rolling Stone".

Od 2022 roku piosenkarka spotyka się z młodszym o 40 lat Alexandrem "AE" Edwardsem. 38-latek na co dzień zajmuje się produkcją muzyki. Ich związek od samego początku budzi spore zainteresowanie mediów, a internauci nie kryją się ze swoimi bardzo mieszanymi opiniami na temat tak ogromnej różnicy wieku. Para zdaje się nie przejmować negatywnymi komentarzami, a jakiś czas temu doszło nawet do zaręczyn.

Fani nie są jednak jedynymi osobami, które wyrażają swoje zaniepokojenie życiem miłosnym Cher. Artystka zapewnia wszystkich wokół, że jej uczucia do Alexandra są jak najbardziej szczere. Syn artystki zdecydowanie nie podziela jej entuzjazmu i zwraca uwagę na wiele negatywnych cech partnera. Warto zaznaczyć, że Chaz Bono jest o 7 lat starszy od partnera matki.

Syn Cher przestrzega matkę przed obecnym partnerem

Informator dla Daily Mail zdradził, że syn piosenkarki, Chaz Bono jest przerażony jej zachowaniem i uważa, że jest zaślepiona miłością. Rzekomo Edwards przejawia szereg negatywnych cech charakteru i ukrywa swoje intencje wobec 78-letniej piosenkarki. Jak przekazał informator: "Alexander to chodząca czerwona flaga, ale bliscy Cher zrezygnowali z przekonywania jej do tego, jakim jest mężczyzną. On nie ma wobec niej szczerych intencji, czego niestety piosenkarka nie widzi".

Cher zdecydowała się nawet powierzyć partnerowi kontrolę nad tworzeniem jej nowego albumu studyjnego. Wokalistka nie uważa, żeby zależało mu na pieniądzach. Mimo tego ma zamiar uwzględnić jego nazwisko w testamencie, co potwierdził informator Daily Mail: "Jeszcze tego nie zrobiła, ale poważnie myśli o uwzględnieniu swojego chłopaka w testamencie. Twierdzi, że jest miłością jej życia. To dość lekkomyślne posunięcie, ponieważ jeśli jej nadchodzący album będzie ostatnim, a na to się zapowiada, on po śmierci artystki będzie ustawiony do końca życia. Przecież to czerwona flaga".

Janusz Stefański (Prestige MJM) o świątecznym koncercie Matteo Bocellego i jego gościINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas