Chce kasy od Britney

Była prawniczka Britney Spears domaga się od wokalistki zapłaty blisko pół miliona dolarów.

Britney Spears
Britney Spearsarch. AFP

Stacy Phillips pracowała dla Britney cztery miesiące. Właśnie za ten okres przedstawiła Britney rachunek na 481 tys. dolarów. Jej stawka godzinowa wynosiła 700 dol.

W dokumentach, które Phillips przygotowuje dla sądu, znalazła się informacja, że prawniczka odłożyła swój miesiąc miodowy, żeby zająć się opieką prawną nad Britney. Tymczasem ta ostatecznie nie zdecydowała się mianować Phillips swoim radcą prawnym.

Teraz prawniczka domaga się zapłaty zaległego wynagrodzenia.

Zobacz teledyski Britney Spears na stronach INTERIA.PL.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas