Bariery rasowe padły przed "Thrillerem"

Wydany 30 lat temu album "Thriller" Michaela Jacksona to nie tylko najpopularniejsza płyta w historii muzyki pop, ale też dzieło o znaczeniu wybiegającym poza spektrum sztuki czy rozrywki.

Michael Jackson na okładce albumu "Thriller"
Michael Jackson na okładce albumu "Thriller" 

Po wydaniu znakomitego albumu "Off The Wall" w 1980 roku Michael Jackson był zaskoczony chłodnym przyjęciem płyty przez amerykański przemysł muzyczny. Artysta liczył, że wydawnictwo zgarnie nagrodę dla najlepszej płyty roku, a tak się nie stało. "To było zupełnie nie fair i nigdy więcej nie może się zdarzyć" - wściekał się piosenkarz.

Michael Jackson miał również wrażenie, że jest ignorowany i lekceważony przez media. W 1980 roku zapytał wydawców magazynu "Rolling Stone" o możliwość wydrukowania tzw. cover story na temat piosenkarza. Odpowiedź była odmowna, co bardzo sfrustrowało wokalistę.

"W kółko mówią mi, że czarnoskórzy ludzie na okładkach magazynów nie podnoszą sprzedaży... Tylko poczekajcie. Pewnego dnia te magazyny będą błagały mnie o wywiad. Może się zgodzę, a może nie" - komentował zdenerwowany i jednocześnie zmobilizowany, by spełnić swe proroctwa.

Stało się to za sprawą albumu "Thriller" (premiera 30 listopada 1982 roku), którego bezprecedensowy sukces i stylistyczna różnorodność trafiająca w gusta słuchaczy ze wszystkich grup etnicznych, wymusił na amerykańskim show-biznesie zmianę podejścia do afroamerykańskich wykonawców.

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku teledysków piosenkarza, które były ignorowane przez MTV. Uważano, że działo się tak z powodu koloru skóry Michaela Jacksona, a stacja określana była jako najjaskrawszy przykład panującego w Ameryce artystycznego apartheidu. MTV oczywiście zaprzeczało oskarżeniom o rzekomy rasizm.

Zobacz klip do utworu "Thriller":


Jedną z osób zarzucających telewizji dyskryminację Afroamerykanów był szef wytwórni CBS Records, Walter Yetnikoff. Zdesperowany, by promować Michaela Jacksona, zdecydował się nawet na szantaż MTV.

"Nie dam mam więcej żadnego teledysku i do cholery mam zamiar publicznie powiedzieć, że nie prezentujecie muzyki czarnych ludzi" - wściekał się prezes CBS Records. Jego słowa trafiły do decydentów MTV, którzy postanowili zaprezentować klipy do "Billie Jean" i "Beat It", czy wreszcie epicki teledysk do "Thrillera".

Te teledyski, a zwłaszcza kilkunastominutowe tytułowe wideo (pokazywane czasami na żądanie widzów kilka razy na godzinę), przełamały obawy MTV nie tylko przed transmitowaniem afroamerykańskich piosenek, ale muzyki pop i r'n'b w ogóle. Na początku lat 80. była to wręcz rewolucyjna przemiana, bo MTV była stacją przede wszystkim rockową. A rock utożsamiany był z białymi obywatelami Ameryki.

Zobacz klip do utworu "Billie Jean":


Przyszły "Król Popu" w piosenkach przełamywał również społeczne tabu, takie jak związki między przedstawicielami różnych grup etnicznych. O tym opowiadał przebój "The Girl Is Mine" o miłości ponad podziałami rasowymi. Utwór o takiej tematyce zaprezentowany w radio musiał zaboleć wielu Amerykanów wciąż tęskniących za czasami, gdy dyskryminacja ze względu na kolor skóry była na porządku dziennym.

Symboliczna dla przełamania barier etnicznych była również wizyta Michaela Jacksona w Białym Domu, gdzie piosenkarza gościł konserwatywny przecież prezydent Ronald Reagan. Jednocześnie spotkanie piosenkarza i polityka odzwierciedlało to, co czym napisał wówczas magazyn "Times": "Michael Jackson jest największym artystą od czasów The Beatles. Jest najgorętszym solowym wykonawca od czasów Elvisa Presleya. Właśnie staje się najpopularniejszym czarnym artystą wszech czasów".

I choć w późniejszych latach Michael Jackson artystycznie oddalał się od afroamerykańskich korzeni, a choroba skóry narażała artystę na złośliwe komentarze dotyczące rzekomych kompleksów na tle pochodzenia, to jednak właśnie "Jacko" stał się pierwszą czarnoskórą gwiazdą, którą pokochali fani na całym świecie. Bez względu na swoje pochodzenie etniczne.

Zobacz klip do utworu "Beat It":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas