Pol'and'Rock Festival 2022. Gutek: Za tym się tęskni
Gutek w przeciwieństwie do wielu innych wykonawców, jest weteranem Pol'and'Rock Festival (wcześniej znanego jako Przystanek Woodstock), gdzie występował już kilkakrotnie - czy to z zawieszoną obecnie grupą Indios Bravos, czy gościnnie z różnymi projektami, ale w tym roku w Czaplinku zadebiutował ze swoim solowym składem. Co powiedział Interii na kilka godzin przed występem?
Piotr Gutkowski na muzycznej scenie lepiej znany jest po prostu jako Gutek. Wokalista zawieszonej obecnie grupy Indios Bravos, mający na koncie współpracę z m.in. Pidżamą Porno, Kalibrem 44, Paktofoniką ("Ja to ja"), Abradabem ("Rapowe ziarno"), L.U.C., Marią Sadowską, Kamilem Bednarkiem, Robertem Brylewskim, Farben Lehre, happysad czy projektem Tribute to Alibabki, od dłuższego czasu pracował nad debiutanckim albumem pod szyldem Gutek.
Wreszcie w kwietniu 2021 r. wypuścił płytę "Stan rzeczy" promowaną singlami "Co noc", "Król złoty", "Ogniwa", "Wschodni wiatr" i "Góra dół".
Materiał z tego wydawnictwa siłą rzeczy stanowił główną zawartość solowego debiutu Gutka na Pol'and'Rock Festival. Wokalista ze swoim zespołem jako ostatni pojawił się pierwszego dnia (w zasadzie w nocy z czwartku na piątek) na Małej Scenie, która w tym roku umiejscowiona jest w namiocie Akademii Sztuk Przepięknych.
- Najbardziej niezapomniany był ten pierwszy raz, bo wtedy nie wiedziałem czym to się je i z czym się to wiążę. Było to coś ultra imponującego. Był to oczywiście koncert Indios Bravos w 2006 lub 2007 roku i od razu graliśmy na Dużej Scenie, co było dla nas też wielkim przeżyciem. Pod sceną na początku nie było za wiele osób, ale jak zobaczyłem to morze ludzi ciągnące z pola namiotowego i jak oni się później bawili... Niezapomniane przeżycie, za tym się tęskni i chyba każdy muzyk, który miał okazję tego doświadczyć, chce tu wracać, żeby przeżyć to jeszcze raz - wspomina Gutek w rozmowie z Interią.
- Tej postpandemicznej atmosfery nie czuć tutaj w ogóle. Cieszy mnie to bardzo, bo tego strasznie brakowało - spotkań z ludźmi. Teraz jest nadzieja, że nauczymy się z tym żyć - dodaje wokalista.
Michał Boroń, Czaplinek-Broczyno