Jurek Owsiak znów oskarżony. Chodzi o Krystynę Pawłowicz

20 tys. zł zadośćuczynienia domaga się od Jurka Owsiaka pani poseł PiS Krystyna Pawłowicz. Chodzi o słowa wypowiedziane przez szefa WOŚP podczas tegorocznego Przystanku Woodstock.

Jurek Owsiak ponownie stanie przed sądem
Jurek Owsiak ponownie stanie przed sądemfot. Adam CzerneńkoEast News

"Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiaty we włosach i przez to może się też w głowie poukładać" - takimi słowami zwrócił się Jurek Owsiak do Krystyny Pawłowicz podczas wystąpienia w Akademii Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock.

Szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odniósł się do wypowiedzi posłanki Prawa i Sprawiedliwości sprzed trzech lat na temat Woodstocku (o promowaniu "satanistycznych wartości" i "szczuciu na Kościół").

Jego słowa wywołały sporą burzę, dlatego tuż po zakończeniu Przystanku Ostatecznie Owsiak wystosował przeprosiny: "Pani Krystyno, przepraszam, że w ten sposób wystartowałem do pani. Jestem pierwszy, który może panią Krystynę przytulić".

Przeprosiny nie zostały przyjęte, za to Krystyna Pawłowicz zdecydowała się skierować sprawę do sądu. Mowa o trzech pozwach - dwóch cywilnych i jednym karnym (za znieważenie).

"Super Express" podał, że pozwy już wpłynęły do sądu, lecz nie ma jeszcze terminu rozpraw. Pawłowicz dodatkowo domaga się odszkodowania od twórców facebookowego profilu "Ruch Wypier******* Krystyny Pawłowicz w Kosmos".

Co na to Jurek Owsiak? "Sprawy kuriozalne, bajkowe, przedziwne. OK, spotykamy się w sądzie. Jestem ciekaw, o czym będziemy mówili. My na pewno przytoczymy słowa pani Pawłowicz. Cały huragan nienawistnej mowy skierowany ku Polakom" - odpowiadał szef WOŚP, który za słowa wypowiedziane na zakończenie Przystanku przed sądem został ukarany naganą. Musiał też zapłacić 100 zł kosztem wydatków postępowania oraz 30 zł opłaty sądowej.

Super Express
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas