Reklama

Pełnia Bluesa #62. Sławek Wierzcholski: Nigdy nie mówię o sobie "artysta"

"Nigdy nie nazywałem siebie artystą, choć kreatywność w tym zawodzie jest bardzo istotna. Po kilku latach zachłyśnięcia się bluesem zacząłem traktować go bardziej osobiście, tworząc muzykę eklektyczną, pisząc bardzo osobiste teksty. Podobnie jest na 'Amazonii'" - tak o nowym albumie Nocnej Zmiany Bluesa mówi Interii lider zespołu, wirtuoz harmonijki Sławek Wierzcholski.

"Nigdy nie nazywałem siebie artystą, choć kreatywność w tym zawodzie jest bardzo istotna. Po kilku latach zachłyśnięcia się bluesem zacząłem traktować go bardziej osobiście, tworząc muzykę eklektyczną, pisząc bardzo osobiste teksty. Podobnie jest na 'Amazonii'" - tak o nowym albumie Nocnej Zmiany Bluesa mówi Interii lider zespołu, wirtuoz harmonijki Sławek Wierzcholski.
Sławek Wierzcholski jest obecny na scenie od lat /Michal Wozniak /East News

9 lipca podczas Suwałki Blues Festiwal odbyła się oficjalna premiera kolejnej płyty tej kultowej kapeli. Panowie - po 10 miesiącach przerwy - stanęli przed publicznością, prezentując nagrany w ubiegłym roku materiał.

Jak przyznaje Wierzcholski w rozmowie z naszym portalem, w blisko 40-letniej działalności grupy był to najdłuższy koncertowy przestój.

"Zawsze graliśmy dużo. W latach 90. nawet po 120 koncertów rocznie. Wcześniej najdłuższą przerwą między występami okazały się trzy tygodnie. Miałem wtedy zapalenie otrzewnej" - wspomina.

Muzyka eklektyczna

Na "Amazonii" znajdziemy 14 utworów trwających łącznie nieco ponad 40 minut. Za całą muzykę i większość tekstów (wyjątkiem są trzy piosenki) odpowiada Sławek Wierzcholski.

Reklama

"Płyta jest raczej refleksyjna, z poważnymi tekstami. Nawet na okładce wskazuję na zegarek. Czas upływa. Może nie powinniśmy czekać, tylko zacząć się spieszyć? Choć - tak naprawdę - to kolejny bluesowy album Nocnej Zmiany Bluesa. I - na pewno - nie jest to moje życiowe podsumowanie. Na to jeszcze za wcześnie" - wyjaśnia Wierzcholski.

Na krążku muzyk pozostaje wierny - charakterystycznemu dla niego - mieszaniu stylów. Usłyszymy tam zarówno folk, jazz, jak i reggae. Nie zabrakło też instrumentalnego "Katarzyna Boogie".

"Kiedyś byłem bluesowym ortodoksem. Chciałem śpiewać jak Howlin' Wolf, ale brzmiało to wręcz karykaturalnie. Myślę, że każdy rozpoczynający przygodę z bluesem chce zbliżyć się do swojego mistrza, który spowodował szybsze bicie serca. (...) Nigdy nie nazywałem siebie artystą, choć kreatywność w tym zawodzie jest bardzo istotna. Po kilku latach zachłyśnięcia się bluesem zacząłem traktować go bardziej osobiście, tworząc muzykę eklektyczną, czerpiącą z różnych źródeł, pisząc bardzo osobiste teksty. Podobnie jest na 'Amazonii'. Zrobiłem to najlepiej jak potrafiłem. Na pewno ten materiał jest głęboko 'mój'" - puentuje.

39 lat na scenie

Nocna Zmiana Bluesa powstała w 1982 roku. Założył ją - wówczas 24-letni - Sławomir Wierzcholski.

Choć zaczynali jako ortodoksyjni bluesmani, w trakcie blisko czterech dekad działalności, Wierzcholski i jego zespół wykreowali własny, niepowtarzalny styl bazujący na akustycznym instrumentarium a będący fuzją bluesa, folku, jazzu i piosenki autorskiej. 

Grali z amerykańskimi i polskimi gwiazdami bluesa. Byli suportem m.in. dla Blues Brothers w 1989 roku.

Sławek Wierzcholski to wokalista, wirtuoz harmonijki, autor popularnych podręczników do gry na tym instrumencie. Jest dziennikarzem radiowym, organizatorem Harmonica Bridge Festival.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pełnia Bluesa | Sławek Wierzcholski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy