#153 Pełnia Bluesa: Nowości, których nie można przegapić

W ostatnim czasie premierę miały dwa albumy, których nie moglibyśmy pominąć. "Death Wish Blues" Samanthy Fish i Jesse'a Daytona oraz "Exorcist" Selwyna Birchwooda. W #153 Pełni Bluesa recenzujemy te krążki i sprawdzamy ich najmocniejsze momenty.

Selwyn Birchwood wydał album "Exorcist"
Selwyn Birchwood wydał album "Exorcist"screen z YouTube Selwyna Birchwoodamateriały prasowe

Samantha Fish i Jesse Dayton na początku marca ogłosili premierę wspólnej płyty. "Death Wish Blues" na sklepowych półkach znajdziemy od 19 maja.

Jak podkreślali, to materiał, który powstał z pasji do przesuwania granic muzyki bluesowej.

Samantha Fish na scenie urzeka osobowością, energią i umiejętnościami gry na gitarze, serwując fanom świetnej jakości blues rocka. Z kolei Jesse Dayton może pochwalić się nagraniami z Johnnym Cashem i Willie Nelsonem. Znany jest również ze współpracy z Robem Zombie.

Duet ten nas nie zawiódł. Wraz z muzykami studyjnymi w 10 dni nagrali spójny, choć - z drugiej strony - totalnie różnorodny album. Blues, soul, funk, punk i domieszka rock & rolla - tymi brzmieniami raczą nas artyści, a "Flooded Love", "Lover On The Side" i "Rippin' And Runnin'" to najmocniejsze punkty krążka.

Selwyn Birchwood z nowym albumem "Exorcist"

Blues interpretuje na swój własny sposób, wykorzystując tradycję, którą przeplata z nowoczesnością.

Jest bystry, błyskotliwy i charyzmatyczny. Doceniają go słuchacze nie tylko z Ameryki, ale też z całego świata.

9 czerwca ukazał się szósty - czwarty pod szyldem kultowej Alligator Records - album Selwyna Birchwooda zatytułowany "Exorcist".

Płytę nagrano oraz wyprodukowano na Florydzie, tam skąd pochodzi. Za tę drugą odpowiada nagrodzony Grammy Tom Hambridge. Z kolei każdy z 13 utworów napisany i zaaranżowany został przez muzyka.

Tak jak wspominaliśmy tydzień temu, Birchwood nie zawiódł. Kolejny raz pokazał, że potrafi genialnie odświeżyć bluesa, nie zatracając przy tym szacunku do korzeni gatunku.

Idealnym przykładem na to jest choćby "Horns Below Her Halo", która to piosenka wita nas riffami rodem z repertuaru Jimiego Hendrixa.

Oprócz znanego nam już wcześniej singla "Florida Man", warto zwrócić uwagę również na "ILa-View" z przepięknym fortepianem i elektrycznymi solówkami na gitarze.

Płyta zebrała dobre recenzje za granicą a i my w Polsce nie możemy nie dorzucić wysokich not od siebie.

#153 Pełnia Bluesa: Nowości, których nie można przegapićAleksandra CieślikInteria.tv