Tomasz Kowalski pomylił programy?

Raptem trzech wykonawców z własnymi utworami w finale "Must Be The Music" - czy show Polsatu zaczyna się upodabniać do innych programów rozrywkowych, w których rządzą "królowie karaoke"?

Tomasz Kowalski wygrał czwartą edycję "Must Be The Music"
Tomasz Kowalski wygrał czwartą edycję "Must Be The Music"AKPA

Finał czwartej edycji "Must Be The Music"

Zwycięzcą czwartej edycji muzycznego show Polsatu został Tomasz Kowalski - czytaj więcej!

Występy oceniało jury: Wojtek Łozowski, Kora, Elżbieta Zapendowska i Adam Sztaba, ale o wynikach decydowali głosujący widzowieAKPA
Tomasz Kowalski jako zwycięzca zgarnął nagrodę główną - 100 tys. zł i występ podczas Sylwestrowej Nocy PrzebojówAKPA
Laureaci drugiego miejsca - Oberschlesien - decyzją Polsatu otrzymali nagrodę, czyli prawo do występu podczas Sylwestrowej Nocy PrzebojówAKPA
Zwycięzcą został Tomasz KowalskiAKPA
... grupa OberschlesienAKPA
Do dogrywki z największą liczbą głosów awansowali Tomasz Kowalski i...AKPA
AKPA
Michał ŁoniewskiAKPA
BassAKPA
OberschlesienAKPA
Piotr KitaAKPA
Tomasz KowalskiAKPA
Kasia GrzesiekAKPA
Maciej Krystkowiak zajął 3. miejsceAKPA
Iwona KmiecikAKPA
Przemek RadziszewskiAKPA

Jurorzy "Must Be The Music" na każdym kroku starają się podkreślać, jak ważna jest własna twórczość. W swoich głosowaniach Kora, Elżbieta Zapendowska, Adam Sztaba i Wojtek "Łozo" Łozowski wyraźnie preferują wykonawców, którzy prezentują własne piosenki, a nie podpierają się znanymi przebojami wielkich gwiazd.

Pierwsza edycja - zwycięski Enej (od tego czasu ich piosenki poznała cała Polska), druga edycja - raptem o trzech finalistach można powiedzieć, że zaprezentowali covery, trzecia edycja - w ścisłym finale "emocjonalne piosenki" grupy Lemon zdobyły więcej głosów niż życiowe prawdy hiphopowców z Najlepszego Przekazu W Mieście.

Tymczasem wybranym głosami widzów laureatem czwartej edycji został obdarzony mocnym, rockowym głosem Tomasz Kowalski. W programie zaśpiewał kolejno "Modlitwę" Dżemu, "Jednego serca" Czesława Niemena i balladę "Niepokonani" grupy Perfect.

Wyborem 32-letniego wokalisty w finale zawiedziona była szczególnie Ela Zapendowska. Rozczarowany był również Adam Sztaba, który jako jedyny spośród jurorów zagłosował na "nie".

"To było odśpiewane, a wiem na co cię stać" - podkreślił Sztaba, dla którego Kowalski zaśpiewał raptem na "30 proc. swoich możliwości".

Co ciekawe, nad wyborem własnej piosenki zastanawiał się sam Tomek w rozmowie z INTERIA.PL na gorąco po zwycięstwie w półfinale. Jak się jednak okazało, wokalista postawił ostatecznie na sprawdzony przebój.

- Wybrałem Perfect, ponieważ jest tam fantastyczny tekst, który mówi o tej całej sytuacji. Czy się zejdzie z tej barykady pokonanym czy niepokonanym, to i tak się jest zwycięzcą - tłumaczył nam Kowalski.

- Tomek podobno ma ten repertuar, ale jakoś nie chciał się nim z nami podzielić. Może nie jest jeszcze do niego przekonany? W każdym razie bardzo dopinguję i cieszę się z tego werdyktu - komentował dla nas Adam Sztaba.

Pochodzący z niewielkiego Marcinowa pod Wrocławiem śpiewa w zespole Fama Blues Band, który ma już na koncie pewne sukcesy (m.in. wygrana w Przeglądzie Zespołów Bluesowych w Bolesławcu, występ na Festiwalu "Ku Przestrodze" im. Ryska Riedla), ale na razie dorobek nagraniowy jest bardzo skromny. Grupa gra swoje utwory i covery z repertuaru m.in. Deep Purple, TSA, Dżemu, Czesława Niemena i Tadeusza Nalepy.

- Jestem za stary, żeby to zmarnować, teraz już tylko do przodu - deklaruje na koniec Tomek Kowalski.

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas