Walka na profilu Natalii Niemen. "Nie dajmy po sobie deptać"
Natalia Niemen w mediach społecznościowych często odnosi się do tematu mowy nienawiści, której pada ofiarą. Jej ostatnie wpisy wywołały zażartą dyskusję wśród internautów.
Natalia Niemen, córka legendy polskiej sceny, w mediach społecznościowych stara się "walczyć z hejtem", często więc porusza ten temat, odnosząc się do komentarzy, jakie dostaje pod swoim adresem.
Przyznała m.in., że przez lata doświadczyła wielu nieprzyjemności od ludzi z branży. Niedawno udostępniła screen z sekcji komentarzy, jakie pojawiły się pod jednym z jej nagrań.
"Dzień dobry. No musiałam. Złoto. Edukujmy się dalej, kochani. P.S. Nie żałuję wulgarnej odpowiedzi z mojej strony. Wszak celem jest, żeby tacy toksyczni ludzie oddalili się, gdzie pieprz rośnie. Czasem, owa wulgarność jest jedynym skutecznym na to sposobem. P.S. Pani się wyrzygała pod video z moim muzykowaniem z Michałem Roratem" - napisała.
To wywołało falę kolejnych komentarzy internautów, którzy nie popierają takiej formy odpowiedzi. "Pani Natalio, Pani odpowiedź to niestety dowód na to, że dała się Pani sprowokować, a 'litera' Pani odpowiedzi nie temu komuś wystawiła świadectwo tylko samej sobie. Druga sprawa, że upublicznienie tego świadczy niestety o tym, że brak Pani dystansu do siebie, ponieważ ja 'popełnieniem' takiej odpowiedzi miałbym raczej powód do wstydu - niż chwalenia się tym na łamach Facebooka...", "Nie wierzę w to, co czytam. Walczy pani z hejtem ok. Ale jak można napisać 'brak bolca'?! Co jest z wami kobietami? Świat schodzi na psy" - pisali.
Natalia Niemen walczy z hejtem. "Osoba, która przeżyła"
Teraz na profilu artystki pojawił się kolejny wpis, tym razem z postem strony "Unosimy się nad hejtem". "Jako mistrzyni znoszenia hejtu, master radzenia sobie z internetową przemocą i osoba, która przeżyła, najgoręcej polecam tę stronę! Nie dajmy po sobie deptać" - przekazała Niemen.
Pod postem pojawił się m.in. komentarz, w którym jedna z internautek wytknęła wokalistce jej własne wulgarne odpowiedzi. "Nie, nie. Hejterami są ci, którzy mnie zaczepiają, prowokują, piszą złośliwości pod moim adresem miesiącami. To jest hejter. Ja jestem samoobrończynią. Samoobrona ofiary przed najeźdźcą nie jest hejtem. Wiadomo, że hejter marzy o tym, aby w taki właśnie sposób kot został odwrócony ogonem. No, wiadomix" - tłumaczyła Niemen.
Fani artystki tłumaczą jednak, że "każdemu puszczają nerwy". "Hejterka broni hejterki? Nie widzisz kto zaczepia? Czy komentator może napisać, co mu się żywnie podoba, a ofiara ma podziękować?" - pytają obrońcy.
