Besatt, Brazylia i piłka nożna
W rozmowie z INTERIA.PL Beldaroh (wokal / bas) wspomina trasę bytomskiego Besatt po Brazylii.
Blackmetalowcy z Bytomia odwiedzili Brazylię w maju 2008 roku. Jak się okazuje, w kraju Pelego black metal i piłka nożna idą z sobą w parze.
- Brazylia to kraj, w którym piłka nożna jest niemal wszędzie, każdy wolny kawałek trawy jest już potencjalnym miejscem, gdzie mali chłopcy mogą kopać piłkę, można powiedzieć, że niemal się z nią nie rozstają, tym bardziej, że zimy u nich nie są śnieżne. Blackmetalowcy obok swoich tatuaży z pentagramami i kozłami mają tatuaże swoich ulubionych klubów piłkarskich, taka jest właśnie Brazylia - mówi wokalista Besatt.
Z trasy po Brazylii muzycy Besatt mają też pamiątkę.
- Cóż mogę powiedzieć, jestem cholernie zadowolony z tej trasy wszystko było zorganizowane idealnie i dopięte na ostatni guzik przez Mutilation Records, a zwieńczeniem tego całego tour jest wydanie oficjalnego DVD "Black Cult of Evil". W tym roku na przełomie października i listopada mamy lecieć na trasę po Kolumbii, Ekwadorze i Peru, i mam nadzieje, że będzie równie udana jak ta po Brazylii - ujawnia.
Okazją do porozmawiania z Beldarohem stała się niedawna premiera siódmego albumu Besatt, "Demonicon", który do rąk fanów black metalu trafił na początku marca.