Azarath: Chwalmy Bestię!

W poniedziałek, 25 maja, ukazała się czwarta płyta polskiej, deathmetalowej formacji Azarath. - Słysząc te riffy, robiłem duże oczy - o "Praise The Beast" w rozmowie z INTERIA.PL mówi perkusista Inferno (również Behemoth).

Inferno (Azarath)
Inferno (Azarath)Oficjalna strona zespołu

- Pracowaliśmy z Bartem (gitara) na samych gitarach około trzy miesiące, zanim rozpoczęliśmy właściwe próby przed nagraniem, stąd wrażenie większej kontroli nad tym hałasem. 90 procent partii wszystkich gitar i zarysy utworów mieliśmy gotowe na długo przed wejściem do studia. Bardzo nam zależało, aby położyć wielki nacisk na tzw. klimat i atmosferę samych utworów. Chyba w pewien sposób udało nam się tego dokonać - wyjaśnia Inferno.

"Praise The Beast" wydaje się być najdoskonalszym albumem w karierze Azarath, nie tylko pod względem muzycznym, ale i brzmieniowym. Na myśl przychodzą tuzy amerykańskiego death metalu, jak choćby Immolation.

- Celem było uzyskanie brzmienia czytelnego, lecz równolegle dusznego i dostatecznie brudnego. Nie od dziś wiadomo, że Immolation rządzi w swoim gatunku i nasze inspiracje tym zespołem chyba już zawsze będą słyszalne - przyznaje.

Spore wrażenie robi piekielny ryk, ale i nawiedzone inkantacje wokalisty Bruna.

- Wszystkie wokale mieliśmy zaaranżowane przed sesją i chłop musiał się z tym silnie zmierzyć. Jak widać spisał się chłop heroicznie, bo grzech ma we krwi - kwituje Inferno.

Przeczytaj cały wywiad z Inferno z Azarath.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas