Ten występ zachwycił i zszokował ludzi w "Mam talent". Jurorzy wyrzucili ich z programu!
To był zaskakujący występ w "Mam talent" pod kilkoma względami. Najpierw uczestnicy zaskoczyli jurorów swoim improwizowanym występem, a potem jurorzy zaskoczyli uczestników oraz zachwyconą publiczność, wyrzucając zespół z programu.
Po 18. sezonach amerykańskiego "Mam talent" uczestnicy w coraz bardziej kreatywny sposób próbują zaskoczyć jurorów, którzy widzieli już na scenie niemal wszystko. Tym razem sztuki sprawienia niespodzianki jury podjęła się grupa Improv Everywhere.
Ten występ rozpoczął się niepozornie. Na scenie pojawił się mężczyzna, wyglądający na bardzo zdenerwowanego. Przedstawił się jako 36-letni Wesley Plummer, który na co dzień zajmuje się sprawami informatycznymi w małym hotelu, a do "Mam talent" przyszedł śpiewać i grać na pianinie.
Zaskakujący występ w "Mam talent". Tak próbowali zaciekawiać jurorów
Plummer zaczął śpiewać, jednak jego głos nie spodobał się publiczności, która zaczęła buczeć. Howie Mandel wcisnął natomiast czerwony przycisk i chciał przerwać występ.
Wtedy na scenie i na widowni zaczęły się dziać rzeczy, które miały zaskoczyć jurorów. Jedna z kobiet na sali zaczęła domagać się mikrofonu. Gdy go dostała zaśpiewała piosenkę o tym, że uczestnik powinien dostać drugą szansę.
Po chwili z widowni dołączyły do niej jeszcze dwie osoby oraz fałszywy operator. Wszyscy okazali się być - razem z Plummerem, który tak naprawdę nazywa się Eric Gersen - członkami zespołu Improv Everywhere. Na trybunie ujawnił się też wspierający zespół chór, a gdy cała sala oklaskiwała na stojąco ich występ na scenie, pojawili się też członkowie sekcji dętej. Show muzyków podsumowało wystrzelenie confetti.
Jurorzy wyrzucają uczestników z "Mam talent". Co im się nie spodobało?
Mimo zachwyconej publiczność, jurorzy nie do końca byli przekonani, że grupa powinna przejść dalej. Howie Mandel przypomniał sobie, że grupa była jedną z pierwszych ekip, które tworzyły Flash Moby. Ich akcje z nowojorskiego metra podbijały sieć.
"Moim faworytem był operator kamery, lubię twoje żarty o gazach. Mam czwórkę dzieci, więc całkiem nieźle je rozumiałam. Cały występ był zabawny"- komentowała Heidi Klum.
Innego zdania była Sofia Vergara. "Zespół był znakomity, cały pomysł był świetny i zabawny, ale chciałabym być bardziej zaskoczona. Od początku wiedziałam, że coś się szykuje, a zawiodło was aktorstwo" - stwierdziła.
"Cały zamysł miał nas zaskoczyć, a ja faktycznie zostałem zaskoczony. Uwielbiam to, że z każdą minutą ten występ robił się coraz większy i większy. Podobała mi się piosenka i cała reszta" - dodał Simon Cowell.
Simon Cowell i Heidi Klum zagłosowali na TAK, Sofia Vergara była przeciw. Ostateczny głos należał więc do Howiego Mandela, który zdecydował się wyrzucić grupę z programu.
"Muszę być z wami szczery. Potrzeba tu nieco więcej niż imprezowy żart. Gdyby to było przyjęcie, zatrudniłbym was, ale nie widzę tu potencjału na widowisko. Co moglibyście zrobić potem? Czym mnie zaskoczycie? Wiecie co, ja zaskoczę was i jestem na NIE" - stwierdził juror, czym zszokował publiczność, która głośno wyraziła swoją dezaprobatę.
Występ również wywołał liczne dyskusje w komentarzach, jednak większość widzów był zaskoczona tym, jak jurorzy potraktowali uczestników.