Mieszko: rok szczurów cz. 3
Specjalnie dla INTERIA.PL swoje podsumowanie 2008 roku przygotował Mieszko Sibilski z duetu Grupa Operacyjna. Poniżej część trzecia - z Dodą, Sopotem, spiskiem radiowym i "Mam talent".
Poniższe podsumowanie odzwierciedla subiektywne opinie autora, na tematy, które go interesują. 50% zawartych poniżej informacji to absolutne bzdury, ale UWAGA! - pozostałe 50% to najprawdziwsza prawda. Czytaj z uwagą i sam wybieraj co jest czym :)
Wrzesień:
Podczas festiwalu w Sopocie członek jury, Robert Kozyra, zwalcował biedną Twarz Telefonu (patrz: Kwiecień), Natalię Lesz, wstydząc się za nią na wizji i wróżąc jej liczne przyszłe niepowodzenia i porażki. Widzowie przyznali swoją nagrodę zespołowi Pectus, który na tle innych występujących był ze wszech miar poprawny i wystąpił rzetelnie. Nie przeszkadzało mi nawet to, że ich nazwa brzmi jak marka producenta musztardy i chrzanu.
PS.
W telewizji rozpoczęły się dwa konkurencyjne show - "Mam talent" i "Fabryka gwiazd". W "Fabryce" śpiewają, w "Mam talent" także, przy czym w tym drugim, także robią salto i szpagat. Fascynujące.
PS.2.
Na podsumowanie października zaprasza producent musztardy rodzinnej "Pectus" - "Pectus - swojski smak, w rodzinnym gronie".
Październik:
Na gali VIVA Comet Doda zgarnęła wszystkie nagrody, w kategoriach, w których była nominowana. Dla mnie hitem lata i tak jest "W aucie" Sokoła i Pono.
Ale najważniejsze wydarzenie medialne to początek wojny Kasi Klich ze Spiskiem Radiowym. To dość skomplikowana sprawa z tym Spiskiem. Podobno jak się wgłębić w to, co Kasia opowiada, to wychodzi, że cały system doboru piosenek w radiach jest równie czysty jak zeznania podatkowe członków PZPNu.
Ale tego nie wiem do końca, bo się nie wgłębiłem. Z tego co zrozumiałem jednak, chodzi głównie o to, że w radiu nie grają nowych piosenek Kasi Klich. Kasia, ze swojej strony przysięga na Obraz Jasnogórski, że piosenki te są wiele lepsze niż "Lepszy model". No tak? przynajmniej z trzy razy lepsze :)
Listopad:
Był to tak nudny miesiąc, że najciekawszym wydarzeniem popkulturalnym była ekshumacja szczątek generała Sikorskiego.
W listopadzie finał miał TVN-owski "Mam talent". Wygrał duet akrobatyczny Melkart Ball - faceci, którzy potrafią się przykleić plecami do meblościanki.
W programie "Gwiazdy chodzą po wodzie" doszło do ustalenia nowego rekordu zbioru buraka pastewnego. Buractwo kwitło bujnie dzięki użyźnianiu go przez polewanie werbalnym szambem. Szlauchy z gnojówką trzymali głównie Doda, Justyna Steczkowska i Tomasz Jacyków (stylista, dzięki któremu jeszcze przynajmniej przez 50 lat wstydem będzie konsultowanie się ze stylistą).
Grudzień:
"Fabrykę gwiazd" wygrała Martyna Melosik. Zapamiętajcie to nazwisko, żeby sprawdzić w marcu-kwietniu 2009 czy coś z tego wyniknęło. Tournee po Polsce zalicza Dalajlama.
Na całym świecie kryzys ekonomiczny, a w Poznaniu szczyt klimatyczny: 1000 mądrych ludzi z całego świata zastanawia się czy zamiast 100 miliardów ton węgla spalić 98, oraz jak bardzo to pomoże. Nie jestem specjalistą, ale kojarzy mi się z sytuacją, w której ze strachu przed rakiem decydujesz się od teraz palić tylko dwie i pół paczki dziennie, zamiast trzech.
Podsumowanie (wreszcie!):
Według kalendarza chińskiego rok 2008 był rokiem szczura. Szczur to zwierzątko, które ma ostre zęby i lubi nimi podgryzać. Przesiąknięci duchem roku szczura, ludzie popkultury, mediów i sceny przez cały rok konsekwentnie się podgryzali. Niektórzy komentatorzy dopatrywali się w tym podgryzaniu i szczerzeniu się symptomów kompletnej degrengolady i triumfu głupoty.
Drodzy komentatorzy, najlepsze dopiero przed nami: 2009 ma być chińskim rokiem wołu :)
Mieszko Sibilski
Zobacz teledyski Grupy Operacyjnej na stronach INTERIA.PL.