88-letnia tancerka w "Mam talent". Simon Cowell był w szoku!
Do niespodziewanych scen doszło podczas ostatnich odcinków castingowych w "Mam talent". Tym razem jurorów zaskoczyła 88-letnia Penny Starr. Tancerka udowodniła, że wiek jest jedynie liczbą. Jak oceniono jej taneczny show?
88-letnia Penny Starr (a właściwie Janet Gaynor) w "Mam talent" pojawiła się w długiej, białej sukni, owinięta pióropuszem.
Uczestniczka zdradziła, że pochodzi z Florydy, jest Amerykanką i uwielbia być Amerykanką.
"Jestem wdową. Ale miałam sześciu mężów! Wszyscy zmarli. Każdy z nich jest martwy" - zdradziła jurorom, którzy nie kryli zaskoczenia. Zapytana, czy szuka kolejnego, odpowiedziała, że tak, ale potrzeba chwili czasu, aby "złamać" mężczyznę.
Penny dodała również, że podoba jej się Simon Cowell.
Penny Starr rozbiera się na scenie, a jurorzy nie kryją zaskoczenia
88-latka na scenie zaczęła swój nietypowy taniec, a przy okazji zaczęła zrzucać siebie ubrania, co całkowicie zbiło z tropu jurorów.
Gdy Starr rozpinała sukienkę, Simon Cowell dosłownie zastygł. Uczestniczka miała na sobie jeszcze jeden kostium, na który po występie założyła szlafrok.
"Chcę być tobą, gdy dorosnę" - mówiła Sofia Vergara. "Gdybyś miała dalej występować, czy zdjęłabyś jeszcze więcej ubrań?" - pytał Cowell, a 88-latka odpowiedziała, że bez wątpienia by to zrobiła.
Tancerka awansowała do kolejnego etapu programu.
Penny Starr zabiera głos po programie
Lokalne media szybko poprosiły o komentarz uczestniczkę "Mam talent". Ta opowiedziała o kulisach przesłuchań.
"Było wspaniale. Przed programem mówiono mi, że nie będą dla mnie mili. Ale wszyscy byli uprzejmi. Nawet Simon, mimo że byłam gotowa na jego krytykę. Gdyby nacisnął przycisk w trakcie występu, odwróciłabym się i powiedziała 'szanuj starszych', ale nie zrobił tego" - zdradziła.